Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tak źle jeszcze nie było!
16 maja 2011
zaniedbałam rytm dnia codziennego bo przyszedł weekend, zjadłam chipsy czekoladę w słoiku jakieś 300g :-( 2 kawałki pizzy, 2 tosty z serem i masłem no i paluszki, piwo też było. kurde tak dobrze mi szło. już było 55.3 kg a tu teraz nagle 56.9. nie mam nawet ochoty na śnidanie, bede dzisiaj dużo pić mało jeść żeby wrócić do 55kg bo taki mam wzdęty ten brzuch że masakra. no i obiadu wczoraj przecież nie jadłam, za to w sobotę jadłam 3 razy masakra, ale to w sobote to z przemęczenia. teraz się aż tak postaram nie zmęczyć w pracy żeby się to nie odbiło na moim żywieniu....będę lepsza. muszę być. BĘDĘ !!!
Slimin6
19 maja 2011, 07:18Ćwiczę Slim in 6 - taki program ćwiczeń sześciotygodniowy, co później to się zobaczy :) Jeśli chodzi o poranne ćwiczenia to trochę się obawiam czy aby nie będę miała dzisiaj przez to nadmiernego apetytu! Ale fajnie mieć gimnastykę z głowy już po 6 rano :)
monika0606
16 maja 2011, 11:21dasz radę weekend najgorszy jest ale wierzymy w Ciebie . Pozdrawiam i wytrwałości :)
azile1987
16 maja 2011, 10:21Nie przejmuj się dzis jest poniedziałek i zacznij od nowa diete i ćwiczenia troszkę wiecej cały tydzień poćwicz i dobrze będzie ja tez miałam podobny weekend.
Monik1970
16 maja 2011, 08:46Niestety tak to jest z weekendem. Zazwyczaj mam ten sam problem, chociaż ten weekend był miarę przyzwoity..Pozdrwiam.