Nie mogę się dalej oszukiwać - mam problem Nie z jakością, a z ilościa jedzenia. Nie mam dna... jem , jem i jeszcze raz jem... To jest chorobliwe. Uf przyznałam sie sama przed sobą - czyli klamka zapadla czas na zmiany. Jakie - jeszcze nie wiem dokładnie. Może po prostu MŻ, ale uda mi sie to tylko przy waszym wsparciu... Słaba jestem. Wydaje mi sie, że muszę się zmienic nie tylko jedzenie. Ja po prostu nie jestem z siebie zadowolona, ale to temamt nie na dzisiaj.Oto mój planowany jadłospis:
I - 2 kawałki zwykłego chleba, 3 plastry salami, 4 plastry pomidora
II - serek wiejski light + duże jabłko
III - 1/4 sernika dukana + pół małego pomidora
IV - 2 średnie ziemniaki, sałatka typu szwedzkiego z 3 łyżki, 1 mały panierowany kotlet schabowy, szczypior i łyżka tłuszczu
V - jogurt ziorno i mód (z biedronki) + 2 łyżeczki otrąb owsianych, 1 przennych + 2 buraki gotowane
No jestem ciekawa czy dam radę bez słodyczy... Muszę być dobrej myśli. D
znudzonaona
14 maja 2013, 08:28Hej :) może na osłodę rodzynki ? nie lubię osobiście , ale pomagają :) i nie zjadam całej paczki . W biedronce kupuje biszkopty , mają 280kcal /100g i daje do małej miseczki 15szt to jet 150kcal i do kawy lub po kolacji na ssanie wieczorne jak znalazł :)) Pomalutku rozpuszczam w ustach . Miłego dnia i fajnie , ze wracasz :))))
bobasek11
13 maja 2013, 09:51Tak rozłożyłaś posiłki, że nie powinnaś mieć ochoty na słodycze. Mnie apetyt na słodkie zaspokaja domowa granola z jogurtem - dużo bakalii i suszonych owoców - polecam!
Suitslike
13 maja 2013, 09:44:) powodzenia;) mam nadzieję, ze uda ci się zapanować nad sobą;) sama wiem jakie to jest trdune!