I - dwa kawałki chleba pełnoziarnistego + 3 plastry sera żółtego (cieniusie)
II - jabłko
III - ogromna porcja pierożków pieczonych z pieczarkami + 10 dag chałwy (tej z Lidla - bez rewelacji)
IV - serek grani 3 % + łyżka słodziku w pudrze
Czuję, że wpadam w deprechę. "Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi, nawet ptaki na mnie srają." Kurcze, nie tak miało wyglądać moje życie. Troszkę mi beznadziejnie. Takie smutasy 43 letniej baby.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
malgorzatalub48
20 października 2011, 16:10..na te pierożki? Deprecha dopada każdą z nas pewnie od czasu do czasu. Czasem łzy lecę z niewiadomo jakiego powodu. Hormony chwilami tez wariują...Nie ma co się przejmować. Za chwilę świat znów będzie fajny. Grunt to rodzina i jakieś uczucie. Reszta sama jakoś się robi. Pozdrawiam
mikusia1971
16 października 2011, 07:55takie gadanie, mąż cię kocha, dzieci cię kochają, a 40 to najbardziej atrakcyjne kobiety:)miłego dnia