121 DZIEN DIETY
Dzis, jak zwykle rano mialam mega nie moc... nie chcilam isc na uczelnie tylko zostac w lozku i spac ale jednak zerwalam sie z lozka, przygotowalam i poszlam i... nie zaluje na lekcji (literatura hiszpanska) koncentracja na maksa, wszesniej jednak przyszla po mni Monica i poszlysmy na szybciutka kawke przed zajeciami. Wytlumaczyla wczorajsza lekcje (ja mialam w tym samym czasie niemiecki) pozniej doszla Eleonora. Po zajeciach na stolowke pomaszerowalysmy, doszla do nas Alev, i sie posmialysmy co nie miara, pozniej na "kawke" (bez kawki hehe) do Marty i reszty dziewczyn. Powitania (po 3 misiacach nieobecnosci) nie mialy konca. Naprawde mily dzien. No poza jednym aspektem... wrcila moja wspollokatorka i juz zaczela mnie dreczyc, tzn nachodzic, dzwonic, jak n moj gust jest zbyt nachalna i zabiera mi moja przestrzen zyciowa, nie zartuje...
ok dziewczyny, lece na trening, wpadne wieczorkiem...
Pobudka: 9.30
moj jadlospis:
sniadanie: kawa, godz.9.50
obiad: makaron z pesto, groszek, godz. 13.00
podwieczorek:
kolacja:
gimnastyka:
zabiegi kosmetyczne:
zazyte:
- nic
Mahri
23 listopada 2009, 14:27oj z tym odchudzaniem to tak niestety jest;/ jak dobrze nie ustabilizujemy wagi to zaczynamy przybierać;/ ja miałam to samo.. i co zrzuciłam to przybyło i trzeba było zacząć od nowa.. a studiuję ekonomię;) od dzisiaj właśnie też planuję konkretnie wziąć się za siebie bo tego objadania i nie ćwiczenia już za wiele;p
Mahri
21 listopada 2009, 17:18hej hej;) a ty co tak dłuuuugooooo się nie odzywałaś? mów co porabiałaś tyle czasu i jak tam dietka i ćwiczenia;) u mnie w akademiku ciężko z dietką ale od przyszłego tygodnia planuję zacząć biegać i może jakiś basen;) do akademika już się nawet przyzwyczaiłam.. co prawda łatwo nie jest ale przynajmniej koszty nie takie duże;p jakbym miała wynajmować mieszkanie to niestety dużo ciężej byłoby mi z kasą;/ trzymaj się;*
Madzika792
19 listopada 2009, 12:44Dzięki za radę... cóż On jest IDEALNY... Facet jakiego mi trzeba.. tylko - olewa mnie z góry na dół... no i cóż.. staram się o nim nie myśleć :( i szukam innego ;);) bądź tam dzielna z dietką i treningami!! Trzymam za Ciebie kciuki!! aaaaa i nie daj się współlokatorce - niech spada ;) całuję słodko ;**