http://www.akademiawitalnosci.pl/czego-nie-powie-ci-twoj-wlasny-dietetyk/
Oparcie odchudzania jedynie na teorii bilansu energetycznego jest jak sprzątanie domu tylko na środku, podczas gdy po kątach kłębią się koty kurzu, a potem wszyscy się dziwią, że domownicy chodzą i kichają w takim czystym niby domu. Prawda jest taka, że ocenianie diety odchudzającej na podstawie kalorii a nawet tak ostatnio modnegostosunku białek do tłuszczy i węglowodanów (diety Atkinsa, Du(p)kana, Kwaśniewskiego itd.) to jak ocenianie człowieka jedynie po wyglądzie. Jednak oprócz tego co oczywiste i możliwe do zaobserwowania gołym okiem kryją się różne zjawiska, których nie widać, ale to wcale nie znaczy, że ich nie ma. Teoria bilansu kalorycznego powstała 80 lat temu i czas zmienić swoje podejście do odchudzania. Jeśli nie chce tego zrobić twój dietetyk – zrób to sam dla własnego dobra. Bilans energetyczny jest owszem ważny, ale nie wyczerpuje niestety tematu. Kalorie, białka, tłuszcze i węglowodany to naprawdę nie wszystko.
Skopiowalam sobie, zeby pamietac.
Berchen
7 lipca 2018, 13:02widze ze wpis z ub. roku , ale nie szkodzi - wlasnie do takich wnioskow doszlam jak okazalo sie ze samo liczenie kalorii , pilnowanie ilosci wykanczalo mnie nerwowo , bo nic kompletnie niedawalo. Zaczelam szukac przyczyny - i wyszlo a to insulina skacze , robi co chce , a to tarczyca , a to stres i kortyzol, nietolerancje itd itp. Dopiero wychodze na prosta jak sama doszlam do rozniej wiedzy i sama sobie wprowadzalam odpowiednio zmiany diety, nawykow . Zaczynam wreszcie widziec pozytywna reakcje organizmu i jestem z tego powodu niesamowicie zadowolona. Zabieram sie zaraz do poczytania tego linka, ktory wkleilas, pozdrawiam.
14chochol
7 lipca 2018, 13:11Ja wlasnie doszlam do wniosku, ze musze zaczac kalorie liczyc bo waga spadla i stanela. wachala sie sie miedzy 78-79 kg i tak juz rok. Na szczescie dla mnie trafilam na ksiazke "Zdrowie bez recepty, czyli skrobia, ktora leczy" i waga w koncu zaczela spadac.Zycze udanej lektury. Pozdrawiam