Dziewczyny bardzo Wam dziękuje za wszystkie kopniaki na opamiętanie;) Nie powiem żeby miała jakiś super dobry humor dzisiaj, ale napewno lepszy niz wczoraj. Z rodziną nadal mam kiepskie stosunki zobaczymy jak to sie ulozy w najbliższych dniach. Nadal nie poradziłam sobie z nawałem pracy i obowiązków.....nawet nie wiem czy będe jeszcze cokolwiek sprzątać na święta....ostatecznie zamkne drzwi od swojego pokoju i nikogo niech nie obchodzi czy jest tam pożądek czy nie...Wiem że może to głupie podejście, że może powinnam jakoś celebrować te święta chociażby tym faktem sprzatania....ale wierzcie mi że nie mam na to ochoty...naprawde nie mam ochoty...Najchętniej polożyłabym się spać i obudziła juz po świętach...wcale tego nie czuje i nie będe tego zmieniac na siłe.....
Dobrze dziewczynki ja spadam robić referat na jutrzejsze zajęcia na uczelni....na szczęście cały dzień mam zajęcia, jak wyjde z domu o 7 rano to wróce o 19 wieczorem...i bardzo dobrze nie będe musiała siedzieć ze wspaniałą "rodzinką". Na dniach postaram się wrzucić zaległe fotki jedzeniowe- te które ostatnio mi się skasowały
Aaa może napisze Wam jeszcze moje dzisiejsze menu??...No dobra napiszę, spróbuje nawet wrzucić dzisiaj zrobione fotki:) (no co w końcu referat może poczekać no nie)
Moje menu dzisiaj inspirowane Vitalią.......dziewczyny zakładały tematy o smażnej cebuli, o ziemniaczkach z maslanką, a rano o mannie iiii wuala:D
Śniadanie 10.30
owsianka budyniowo-mannowa (na budyniu śmietankowym, z dodatkiem kaszy mannej) z posypanymi na wierzchu płatkami kukurydzinymi~~480 kcal
II śniadanie 13.30-14.00
rogal maślany (90g), jogurt "serduszko" czekoladowy, banan (90g), troszkę płatków kukurydzinych~~530kcal
Obiad 18.00-18.30
odgrzewane ziemniaczki na kropelce oleju, cebulka duszona na wodzie, maślanka (ok.70ml), smietana 12% (ok.55g), szklanka zupy pomidorowej (ok. 20kcal-sama robiłam jest mniam i ma mało kalorii, ok 12-100g)~~400kcal
Kolacja dopiero będzie ok 21.30
jeszcze nie mam pomysłu
Dobrze dziewczynki uciekam do przykrych obowiazków:)
Julia15
27 marca 2013, 19:07*w ogóle :)
Julia15
27 marca 2013, 19:07Bardzo Ci współczuję ;( Niestety wiem, jak ciężko jest wytrzymać w takim domu. A może jest jakaś szansa na jakieś stypendium/stażw innym mieście? Wogóle, co studiujesz? :)
Piczku
27 marca 2013, 08:30oj ale narobiłas mi smaka na taka cebulke, tez czytałam ten temat, uwielbiam taka smażoną ceulke, a za prażoną to już w ogóle mogę dać głowę odciąć ;) co do rodzinki heh nic na siłę tak naprawde, wiem ze czesto jest tak, ze na sile staraja sie wszyscy robic dobre wrazenie i nagle boom! i afera, ale napewno nie co ich przekreslac, w koncu jeszcze całe zycie rpzed Tobą ;) trzymaj się ;*
laauraa
26 marca 2013, 20:48na pewno masz jakieś dobre chwile z rodzicami, które miło wspominasz! Nie może być tak źle ;* ja też nie czuję tych świąt i w ogóle mi się ich nie chce. U mnie to jak pojedziemy gdzieś do rodziny to cały dzień spędzamy przy stole. Męczące takie siedzenie jest. A Twoje menu przepyszne! Dawano nie jadłam maślanego rogala! Ochoty mi narobiłaś ;)