Witajcie;) ja jak zwykle na szybko;/ Hmm co u mnie w ostatnich dniach? Od ostatniego wpisu(środy), czyli od ostatniej kłótni z matką nie rozmawiamy ze sobą, unikam jej, siedze w pokoju i nie mam najmniejszej ochoty na jakikolwiek kontakt z nią...zobaczymy ile to jeszcze potrwa. Ale teraz jej ukochane dziecko wróciło do domu także będzie miała zajęcie żeby obskakiwać syneczka.....
A poza tym to mam kiepski nastrój dzisiaj....Po pierwsze waga...nie waże się jakoś bardzo często, ostatnim razem ważyłam się ponad tydzień temu i wtedy waga pokazała 49,8kg.....dzisiaj staje na wage a tam 50,3????? Nie kumam, o co chodzi? Przecież nie jem nic więcej, ćwicze dużo.....ehhh długo się nacieszyłam 4 z przodu:(
No i jeszcze jedna kwestia...nie mam okresu, tzn. powinnam dostać dzisiaj ale mam złe przeczucia....Boje się że znowu okres zaniknie na kilka miesięcy. Niby miałam w tym tygodniu wszelkie objawy zbliżającej sie miesiaczki (pryszcze;/, ból brzucha, charakterystyczne ogólne złe samopoczucie pojawiające się u mnie zawsze przed miesiączką, ból nóg) jedynie nie bolał mnie lewy jajnik a u mnie przed miesiączką to norma.....Nie wiem co mam myśleć bo przez te miesiące kiedy miesiączki nie miałam też objawy "przed miesiączkowe" zawsze wystepowały, ale już sam okres nie....
Pożyjemy zobaczymy, narazie sie stresuje, a wiem że to nie jest wskazane bo sam stres może opóźnić miesiączke. Ok zmykam do nauki która swoją droga za żadne skarby nie chce mi wejść do głowy;/ Buziak;*
Myszka251211
3 czerwca 2012, 07:48Szkoda ,że wasze relacje z mamą są takie smutne, ogólnie smutne jest to, że nie akceptujesz siebie, to siedzi głęboko w tobie, tracisz najpiękniejsze lata swojego życia, jak tak dalej pójdzie to wizyta u psychologa stanie się koniecznoscią, ktos jest ci potrzebny kto ci powie, dziewczynio co ty robisz ze sobą .Pozdrawiam cieplutko :)* Dokładnie Kenzo1976 ma świętą racje, Rozumiem twój problem z mamą i to bardzo dobrze moja rade to olej ją totalnie nie zwracaj uwagi, dokładnie to co robisz unikaj jej i to ją dopiero zaboli... Wtedy będzie miała zagatkę czemu tak... Mogła bym ci napisać spróbujcie zgodę ale wiem jakie to ciężkie do zrealizowania a jak by się chociaż udało to zapewne nie na długo. W każdym razie jak ty tego nie mienisz to będzie to się jeszcze długo ciągnąć ,aż kiedy naprawde czas przyjdzie twojej wyprowadzi...Znam to ze swoich błędow i teraz żałuje bo tak samo jak ty nie mogła się z mamą dogadać a tyle mogłam zmnienić i zrobić dla niej.
Kenzo1976
2 czerwca 2012, 19:52Szkoda ,że wasze relacje z mamą są takie smutne, ogólnie smutne jest to, że nie akceptujesz siebie, to siedzi głęboko w tobie, tracisz najpiękniejsze lata swojego życia, jak tak dalej pójdzie to wizyta u psychologa stanie się koniecznoscią, ktos jest ci potrzebny kto ci powie, dziewczynio co ty robisz ze sobą .Pozdrawiam cieplutko :)*