Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w biegu..


Witam dziewczęta;) Dzisiaj mam bardzo aktywny dzień i luuubie to;) lubie jak mam wszystko zaplanowane od początku do końca:) dlatego dzisiaj wstałam o 6! rano, zjadłam lekkie śniadanko (jakiś jogurt 0% i pieczywo chrupkie) iiii poleciałam ćwiczyć najpierw 45min billy blanks, potem godzinka maszerowania na bieżni, potem szybko prysznic bo byłam cała mokra, nastepnie godzinka hula hop (w miedzyczasie schły mi włosy:D) potem male rozciąganie (ok. 20min), potem szykowanko, makijaż itd. iiii 2 śniadanko czyli mega owsianka, była już wtedy godzina 11, więc nie pozostało mi nic innego jak zbierać się na uczelnie:) wróciłam zjadłam serek wiejski z wkrojonym ogórkiem i rzodkiewka, jabłka, jakieś chrupkie pieczywko, pojeździłam jeszcze na rowerku stacjonarnym, i teraz jest przed 18, dlatego zmywam coś zjeść iiii do nauki;/ kurde sesja już do mnie macha a ja nie mam kompletnie nic, zaczynając od jakiejkolwiek wiedzy, kończąc na notatkach;/ Także do boju!!

AAA zapomniałabym o najważniejszym, zważyłam się rano i doznałam szoku....50,3kg czyli spadek 0,7kg w ciągu tygodnia. Jak na mnie to baardzo dużo, zastanawam się tylko czy to może nie jest spowodowane tą imprezą, no ale to był przeciez jeden taki dzień na przestrzeni tygodnia hmmm...w każdym razie ciesze się;) Buźka;* Przepraszam że nie komentuje ale naprawde jestem zalatana strasznie. Obiecuje poprawe

  • olik123a

    olik123a

    21 maja 2012, 19:34

    kurcze widać że masz obsesje na punkcie ćwiczeń;/ twój dzień to głownie ćwiczenia...walcz z tym

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.