Witam, postanowiłam się powywnetrzac;). Nie jest to wpis optymistyczny, w czasie kiedy mnie nie było, 13 kilo mi przybyło. ..a miało być tak pięknie. .. rzetelnie, miałam systematycznie gubić te kilogramy... hmm. Wiecie, byłam na wspaniałych wakacjach, miesiąc na Teneryfie! Uwielbiam ichniejsze jedzenie, trunki i oczywiście nie zalowalam sobie owoców morza, cóż, wróciłam parę kg cięższa mimo codziennego pływania w oceanie. Jednak nie zaluje;))) a teraz proza zycia: Niczego niestety mi nie ubyło, oprócz kilogramów przybyło mi ćhorob; przyplatal mi się jakiś stan zapalny kolana, jest spuchniete i obrzydliwie bolesne, chodzenie sprawia mi ból, schodzenie po schodach okazało się niemożliwością. Póki co pije sok z selera, myślę o diecie raw a przynajmniej planuje odstawić gluten i wszystko co z mleka (uwielbiam maślanke. ..) .Mam sporo chorób autoimmunologicznych, jAK dobrze policze to okolo trzech.... w każdym razie nie idę do lekarza, czekam aż mi przejdzie, nie ma leków na stawy, a przeciwbólowymi nie zamierzam się truc dopoki wytrzymuje bol.Smaruje stawy maściami przeciwbólowymi ale nie pomagają. Względem zrzucania wagi cały czas jestem na tak;). Tym razem sprawa jest pilna ze wzgl na kolano i oczywiście to ze mam coraz mniej ciuchów w które się mieszczę a lato poszło sobie spac na 9 miesięcy niestety. Pozdrawiam wszystkich czytajacych.
0
ania961
20 września 2016, 11:02Paniania! To jakaś przewrotna logika- my znikamy z forum- kilogramy przybywają. Nie wiem jak to działa, ale działa.Ja zaliczyłam to rok temu w podobnych konfiguracjach i też zaliczyłam mordęgę ze stawami- główny atak na kolana. Przeszłam leczenie ŁZS, RZS, które ostatecznie okazało się boreliozą. Faktycznie nabiał nasila procesy zapalne, więc dobry to chyba kierunek. Głowa do góry! Nie dajemy się! Jak odciązymy kolano, będzie lepiej, więc nie ma wyjscia tak po prawdzie. Ale jak tu cwiczyć?