Cześć kobietki.
Nawet nie mam czasu na internet i vitalie. Jestem dzień i noc na zmianę z siostrą do dyspozycji strasznie cierpiącego z bólu taty. Jest bardzo źle, nie wiem jak to dalej będzie. Dla odstresowania w doskoku pracuje w ogrodzie plewie, grabie,sadze i porządkuje. Pogoda cudna. Mam dla was mnóstwo fotek z ogródka ale wolnej chwili by je wrzucić na kompa brak. Postaram się to nadrobić teraz najważniejszy tata. Chodzę co dzień niedospana w nocy co 2h jestem przy tacie smaruje bolące miejsca daje leki i próbuje na sile wcisnąć mu coś do jedzenia. Bardzo ciężki czas Stan taty w oczach się pogarsza. W czwartek jedzie na oddział onkologii sprawdzą czy kwalifikuje się jeszcze na chemię zależy wszystko od anemii bo niestety przerzut na sledzione niszczy krew. Plastry z morfiną nie przynoszą ulgi taki ból.
sobotka35
4 kwietnia 2016, 14:33Tak strasznie mi przykro... :( Trzymaj się, nie poddawajcie się...
NowaOnaaa
4 kwietnia 2016, 13:33kochana tulę mocno... trzymam kciuki by wszystko było dobrze buziak!!!!!
izabela19681
4 kwietnia 2016, 10:59Bardzo współczuję tej strasznej choroby. Trzymajcie się.
silvie1971
4 kwietnia 2016, 10:29To co radzi PuszystaMamuska to dobry pomysl. Ktos przyjdzie do domu, poda dozylnie morfine. Trzymaj sie Martus
Amelia31
4 kwietnia 2016, 10:23Ale mi przykro...Trzymaj się Marta.
akitaa
4 kwietnia 2016, 10:01trzymam kciuki Marta... mocno!
dede65
4 kwietnia 2016, 09:49Marta wiem przez co przechodziśz, moja siostra zmarła w styczniu, jej tez plastry nie pomagały, natomiast na początku ketonal pomagał, może spróbujcie.
PuszystaMamuska
4 kwietnia 2016, 09:41Marta.. zapytaj na onkologii o skierowanie do hospicjum... przynajmniej ból złagodzą... wiem co mówię - pracuje już 11 lat w tej branży. Trzymajcie się dzielnie. Trudny czas dopiero przed Wami - oszczędzajcie siły.
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2016, 09:53Nie chce nawet słyszeć o hospicjum. Nie chce nigdzie z domu taty wywozic chce być przy nim na okrągło :-(
PuszystaMamuska
4 kwietnia 2016, 10:01Marta, ale ja mówię o hospicjum domowym...które przychodzi DO DOMU. Takie w jakim ja pracuje. Lekarz przychodzi do domu co najmniej dwa razy w miesiącu, a pielegniarka co najmniej 2 razy w tygodniu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie musisz nigdzie taty oddawac!
Grubaska.Aneta
4 kwietnia 2016, 13:28Będę rozmawiać z siostrą na ten temat. Jutro jedzie tata do poradni onkologicznej jeśli tam nic nie zaradza będziemy chyba musiały skorzystać z tego rozwiązania. :-/
as111
4 kwietnia 2016, 09:39Ojej, miałam nadzieję, że przeczytam dobre wieści, że tatko czuję się dobrze, ehh. Życzę dużo sił i zdrówka byś miała energię opiekować się Nim.
ellysa
4 kwietnia 2016, 09:33bardzo Ci wspolczuje....u mnie tez nie najlepszy czas.....
NaDukanie
4 kwietnia 2016, 09:21Ściskam mocno...
annas1978
4 kwietnia 2016, 09:11Trzymaj sie
AnnaSpelniona
4 kwietnia 2016, 08:11Marta trzymaj się ....zrób tak jak pietraska pisze .....sciskam
bozenka1604
4 kwietnia 2016, 08:10Trzymaj się Martuś, a dla Taty życzę szybkiej ulgi. Pozdrawiam i przytulam do serca.
wiola7706
4 kwietnia 2016, 08:00Bardzo Ci współczuję. Mam nadzieje , ze tacie poprawi się
pietraska3
4 kwietnia 2016, 07:59Musicie poprosić o receptę na morfinę dożylną ,po co tata ma cierpieć...ona bardzo dobrze działa...pielęgniarka albo lekarz przyjedzie z hospicjum domowego( lekarz taty da skierowanie do hospicjum i trzeba tam zgłosić ze potrzebujecie żeby lekarz raz w tygodniu przychodził do domu a pielęgniarka dwa razy w tyg...bardzo pomocne są te wizyty) i założy wenflon ...lekarz zaleci dawkowanie i sami będziecie ją podawć ..tak to już jest ,że plastry przestają uśmierzać ból i trzeba podać coś silniejszego....trzymaj się i pisz jak potrzebujesz rady bo przechodziłam to z teściem .....musisz być silna....buziaki
mada2307
4 kwietnia 2016, 07:57Jest ciezko, a moze byc jeszcze gorzej, zbieraj sily, musisz dac rade. Wspolczuje.
5kgw2ms
4 kwietnia 2016, 07:53Trzymaj się