W końcu! W końcu! W końcu!
Doczekać się już nie mogłam!
W piątek rozpoczęłam sezon rowerowy :) Może dla niektórych za późno ale ja wolałam poczekać na dobrą pogodę :) Ale jestem zadowolona :D
W piątek przejechane ponad 11km, w sobotę ok 45km, w niedziele odpoczynek i dzisiaj wybrałam się rowerem do pracy. W jedną stronę 19km :) Ahhhhh mogę odhaczyć kolejny cel do zrealizowania ;) Sama czuję po sobie, że jeździ mi się o niebo lepiej z mniejszą ilością kg oraz z lepszą kondycją - skakanie na trampolinie przez całą zimę ładnie mnie zaprawiło :P hehhehee
W planach, póki co jest jeżdżenie do pracy na rowerze w poniedziałki i piątki. W pozostałe dni (wt,śr,czw) będę jeździć do pracy autem, bo zaraz po pracy mam aerobik i boję się, że nie dam rady kondycyjnie, i po drugie, pod klubem gdzie ćwiczę - boję się zostawiać rower :( Bo mam obawy, że po ćwiczeniach może tam go już nie być :(
Więc droga pogodo - bądź piękna, bo chcę jeździć do pracy na rowerze ;)
Miłego poniedziałku :)
MadameRose
18 maja 2015, 11:57Zazdroszczę ci tego roweru... Niestety u mnie ta aktywność juz sie nie łapie w grafik. Raz, ze nie miałabym kiedy jeździć, dwa, ze nawet nie mam gdzie.
zagrubabuba
18 maja 2015, 12:02Oj u mnie tez cięzko cokolwiek jest teraz wcisnąć. Ale że do pracy musze jakoś dojechać postawiłam dzisiaj na rower i nie żałuję :)
OnceAgain
18 maja 2015, 11:25Ulala no może i późno zaczęłaś ale z jakim przytupem :).
zagrubabuba
18 maja 2015, 11:51Nadrabiam hahhahaa ;)
NieidealnaG
18 maja 2015, 11:22Świetnie, widac po wpisie ile radości Ci ten rower sprawia bo aż kipi energią :)
zagrubabuba
18 maja 2015, 11:50Oj tak! :))))))))
Anpio7
18 maja 2015, 11:20Oj fajnie, gratuluje !!! Taka wytrenowana, możesz przemierzać dziesiątki km, może w weekend :) Ja dzisiaj, też myślałam o rowerze, choć byłam na nim 1 w kwietniu, ale dziś u mnie pogoda w kratkę, ulewa/słońcem + wiatrzycho. Pozdrawiam Ania
zagrubabuba
18 maja 2015, 11:50Dzieki :) U mnie póki co pogoda ładna, chociaż rano było chłodnawo i wiało jak jechałam ale ubranie na cebulkę pomogło :D już nie mogę doczekać się drogi powrotnej :))