Jesień jakoś źle na mnie wpływa. Zauważyłam, że coraz mniej się ruszam a wolne chwile najchętniej spędzałabym na śnie...Wieczorową porą budzi się chochlik i ciągnie mnie do kuchni...opieram się resztkami sił.
Jeśli widzę na wadze lekki wzrost to ruszam się więcej i wracam do paskowej, ale niżej nie chce zejść.
Nie powinnam się dziwić skoro nie ćwiczę regularnie i jem bardziej kalorycznie (zamiast warzyw, pojawia się u mnie więcej mięsa, a ostatnio nawet tłusty boczek).
Jak tutaj wrócić na właściwy tor?
Do urodzin zostało niewiele czasu a mnie ktoś podciął skrzydła.
Może dziś je sobie przyszyję?
savelianka
16 listopada 2014, 10:09będzie dobrze,głównie że nie ma wzrostu,a spadek bedzie za chwile,to jesień,taka pora że chce się zawinąć w kocyk,a nie wychodzić na rower,więc ja tak właśnie robię,ha ha:))
Enchantress
16 listopada 2014, 11:43:) Oj tylko żeby ten kocyk nam nie przyrósł do ciała :)
aldonnaa
16 listopada 2014, 09:56Wystarczy przykleić ;) OT, TAK NA JEDEN DZIŃ CO BY WYTRZYMAŁY a potem zaś użyć kleju i tak aż do celu :) Ale się rymło:))
Enchantress
16 listopada 2014, 11:42Fajnie się rymło :) Miłego dnia.
Enchantress
16 listopada 2014, 11:42Komentarz został usunięty
ar1es1
16 listopada 2014, 09:52Wybacz że to napiszę ale jeśli się czegoś bardzo chce to każdy czas jest dobry. Po prostu musisz się na początku pozmuszac do ćwiczeń ale później będzie z górki.I ile plusów-rozgrzewaja, wzmacniaja odporność no i spalają tłuszcz:-)
Enchantress
16 listopada 2014, 11:41Nie ma czego wybaczać, bo to jest prawda. Ja to wiem :) Może tylko spadek odporności psychicznej zaliczam. Dzięki Wam odzyskuję wigor i dlatego czasami się wyżalam...wiem co robię nie tak i próbuję z tym walczyć. Pozdrawiam serdecznie.
kronopio156
16 listopada 2014, 09:40Niefajny jest taki czas:-( zimno, ciemno, jeść się chce, pokus dookoła...Ale trzeba się zebrać, bo nikt tego za nas nie zrobi, zastój w końcu minie:-) Piękne zdjęcie!:-))
Enchantress
16 listopada 2014, 09:47Taki ponury ten okres...dziękuję za pochwalenie mojego zdjęcia :)
Onigiri
16 listopada 2014, 09:22Och, tak to jest jak się robi chłodniej. Ale czasem warto posłuchać organizmu i zjeść mięska. Brak spadku to jeszcze jest do przejścia - byle nie tyć.
Enchantress
16 listopada 2014, 09:27Byle do wiosny i byle nie utyć :) Pozdrawiam serdecznie :)
Rosy1
16 listopada 2014, 09:05A moze to po prostu maly zastoj.. najwazniejsze, zeby nie jesc wiecej i ruszac sie i trzeba to przetrwac. Ja tak mialam ponad 2 tygodnie mimo diety i cwiczen na silowni.. Wiec nie poddawaj sie, trzeba to przetrwac.. Milej niedzieli :) p.s. bedzie dzisiaj basen?
Enchantress
16 listopada 2014, 09:09Wczoraj musiałam być na szkoleniu i wróciłam około 16-tej więc dziś muszę nadrobić pracę papierkową. Basenu nie będzie :( Żałuję..ale siła wyższa. Na basen mam 40km w jedną stronę więc schodzi mi pół dnia, które jest mi dziś potrzebne na inne sprawy. Mam nadzieję, że zmobilizuję się mimo wszystko do innego rodzaju ruchu- tu na miejscu. Pozdrawiam serdecznie :)
Rosy1
16 listopada 2014, 09:11Trzymaj sie! Milej niedzieli :)