A ja szalałam z radości...popracuję ile dam rady a w międzyczasie będę szukać coś innego,żeby nie zostać na lodzie.Po prostu czuję się oszukana:((( Miłego wieczoru:)))
kasienka23pl
4 października 2009, 17:39
fajny spacerek mieliście........ :):):):):.
p.s. nie trzeba liczyć??? fajnie by było........ale ja już nie wiem co robie źle...:(
zanim byłam z K. to flirtowałam z Mirkiem na maxa....ale nie był zainteresowany, więc czemu teraz miałby być?
antelao
4 października 2009, 16:31
za pocieszenie :), z tą siłą to jest tak że ja nigdy nie miałam problemu z pokonywanie tych górek na rowerku i już nie raz było tak że dałam radę i 65 km w terenie górskim się ścigać, oczywyście nie mam super wyników, ale nie czułąm że mi kompletnie prąd odcina, a wczoraj to była jakaś masakra, dawno nie czułam się taka osłabiona, No ale oprócz diety doszły jeszcze dwie rzeczy o których nie napisałam. pierwsza to @ a druga to szczepionka przeciw grypie. pewnie wszystko razem dało taki efekt. Dziś rano włączyłam trochę warzyw bo mogłam wreszcie i już od razu było lepiej.
Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka i łagodny przebieg @.
hilary20
4 października 2009, 13:14
Co do ćwiczeń mam to samo dziś się chyba już czaiłam na stepper z 10 razy:P Z proteinek jestem bardzo zadowolona!! Na diecie zawsze mnie wnerwiało to uczucie głodu tutaj tego nie ma:) I na dodatek chudnę a przyznam się bez bicia że nic nie ćwiczę:D W lipcu jeszcze biegałam bo była pogoda teraz jest tak zimno że maskara a od kiedy skręciłam kostkę w górach nie ćwiczyłam w ogóle , no noga wyleczona a ja dalej nie ćwiczę wrrr , najtrudniej zacząć;/ A minusem protalu jest ,,pęcznięjący'' ból brzucha oświeciło mnie gdy zwiększyłam picie wody o 0,5 l i ból minął;]
jolus2402
4 października 2009, 13:02
Dziękujemy ;*
Wam również, jak najwięcej szczęścia, i miłości której z pewnością nie brak :)
sylwinka88
4 października 2009, 12:51
Zdjęcia piękne kolorowe :)) musiało być bardzo romantycznie na tym spacerku :)) wracaj szybciutko do zdrowia :***
Pomme.Coccinelle
4 października 2009, 12:51
ale,wiesz-szok robi swoje;D
hilary20
4 października 2009, 12:42
nie no to już szczęście niepojęte!! ja to mam z godzinę do lasu samochodem^^ ;/ a jak tam dietka idzie?
Pomme.Coccinelle
4 października 2009, 12:39
Też bym chciała mieć gdzie spacerować;).U mnie taki porządniejszy las jest na drugim końcu miasta.
hilary20
4 października 2009, 12:11
Tylko nie mów że mieszkasz blisko lasu!!!! Byś była normalnie szczęściara na maksiorka^^ A ja nigdy nie lubiłam jesieni i zimy ( oprócz śniegu w wigilię) a teraz polubię bo kupiłam samochód i w końcu nie będę dygotać z zimna na przystankach:D buziaczki:*
iwoncita
4 października 2009, 12:10
wez Ty sie za szybko nie odchudzaj bo dojdziesz do swojej wagi i co??zablokuja pamietniczek:)a ja sobie nie wyobrazam Vitali bez Ciebie:)takiej iskierki:)ehh urzekasz fotkami i opisami!ZDROWKA!
Detroit
4 października 2009, 12:03
piękne foteczki... prawdziwa polska jesień :)
slimmer
4 października 2009, 10:40
Przepiękne zdjęcia, a opisy do nich pełne wrażliwosci:)) Cieszę się, że jest juz lepiej i możesz dzielic się z nami swoimi odkryciami. Zapowiada się nasza Polska Złota Jesień. Mam nadzieję, że dołączysz do galerii zdjęcia w następnym tygodniu- jestem ciekawa zmian w kolorach. Pozdarwiam.
Też mam w planach wybrac się w końcu do parku - może za jakiś tydzień jak mówisz - z aparatem i porobić parę zdjęć... Bo jak na razie wczoraj osądziłam, że jest jeszcze za zielono - a za tydzień jakiś może być już całkiem kolorowo :P Zdjęcia piękne... :D
sspaula
4 października 2009, 09:36
pięknie:) szkoda że u mnie nie ma takiego miejsca w pobliżu też bym pospacerowała:) kuruj się Kochana i szybko do pełni zdrówka wracaj:*
jolus2402
4 października 2009, 09:22
W lesie jest tak pięknie. Sama wczoraj to wykorzystałam i wybrałam się na rowerową przejażdżkę po leśnych dróżkach :)
mając taką przyrodę w okolicy potrzeba jej oglądania z pewnością jest silniejsza od potrzeby rozsądnego chorowania. Życzę powrotu do zdrowia i wielu równie pięknych spacerów.
wefelek
4 października 2009, 08:53
Bo przecież od zawsze wiadomo, że na choroby najlepszy jest spacer, dobry humor i świeże powietrze, miłej niedzieli ^^ A ja zaraz śmigam na wycieczkę rowerową.
ptysia76
4 października 2009, 17:58A ja szalałam z radości...popracuję ile dam rady a w międzyczasie będę szukać coś innego,żeby nie zostać na lodzie.Po prostu czuję się oszukana:((( Miłego wieczoru:)))
kasienka23pl
4 października 2009, 17:39fajny spacerek mieliście........ :):):):):. p.s. nie trzeba liczyć??? fajnie by było........ale ja już nie wiem co robie źle...:(
asiakr
4 października 2009, 16:47zanim byłam z K. to flirtowałam z Mirkiem na maxa....ale nie był zainteresowany, więc czemu teraz miałby być?
antelao
4 października 2009, 16:31za pocieszenie :), z tą siłą to jest tak że ja nigdy nie miałam problemu z pokonywanie tych górek na rowerku i już nie raz było tak że dałam radę i 65 km w terenie górskim się ścigać, oczywyście nie mam super wyników, ale nie czułąm że mi kompletnie prąd odcina, a wczoraj to była jakaś masakra, dawno nie czułam się taka osłabiona, No ale oprócz diety doszły jeszcze dwie rzeczy o których nie napisałam. pierwsza to @ a druga to szczepionka przeciw grypie. pewnie wszystko razem dało taki efekt. Dziś rano włączyłam trochę warzyw bo mogłam wreszcie i już od razu było lepiej. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka i łagodny przebieg @.
hilary20
4 października 2009, 13:14Co do ćwiczeń mam to samo dziś się chyba już czaiłam na stepper z 10 razy:P Z proteinek jestem bardzo zadowolona!! Na diecie zawsze mnie wnerwiało to uczucie głodu tutaj tego nie ma:) I na dodatek chudnę a przyznam się bez bicia że nic nie ćwiczę:D W lipcu jeszcze biegałam bo była pogoda teraz jest tak zimno że maskara a od kiedy skręciłam kostkę w górach nie ćwiczyłam w ogóle , no noga wyleczona a ja dalej nie ćwiczę wrrr , najtrudniej zacząć;/ A minusem protalu jest ,,pęcznięjący'' ból brzucha oświeciło mnie gdy zwiększyłam picie wody o 0,5 l i ból minął;]
jolus2402
4 października 2009, 13:02Dziękujemy ;* Wam również, jak najwięcej szczęścia, i miłości której z pewnością nie brak :)
sylwinka88
4 października 2009, 12:51Zdjęcia piękne kolorowe :)) musiało być bardzo romantycznie na tym spacerku :)) wracaj szybciutko do zdrowia :***
Pomme.Coccinelle
4 października 2009, 12:51ale,wiesz-szok robi swoje;D
hilary20
4 października 2009, 12:42nie no to już szczęście niepojęte!! ja to mam z godzinę do lasu samochodem^^ ;/ a jak tam dietka idzie?
Pomme.Coccinelle
4 października 2009, 12:39Też bym chciała mieć gdzie spacerować;).U mnie taki porządniejszy las jest na drugim końcu miasta.
hilary20
4 października 2009, 12:11Tylko nie mów że mieszkasz blisko lasu!!!! Byś była normalnie szczęściara na maksiorka^^ A ja nigdy nie lubiłam jesieni i zimy ( oprócz śniegu w wigilię) a teraz polubię bo kupiłam samochód i w końcu nie będę dygotać z zimna na przystankach:D buziaczki:*
iwoncita
4 października 2009, 12:10wez Ty sie za szybko nie odchudzaj bo dojdziesz do swojej wagi i co??zablokuja pamietniczek:)a ja sobie nie wyobrazam Vitali bez Ciebie:)takiej iskierki:)ehh urzekasz fotkami i opisami!ZDROWKA!
Detroit
4 października 2009, 12:03piękne foteczki... prawdziwa polska jesień :)
slimmer
4 października 2009, 10:40Przepiękne zdjęcia, a opisy do nich pełne wrażliwosci:)) Cieszę się, że jest juz lepiej i możesz dzielic się z nami swoimi odkryciami. Zapowiada się nasza Polska Złota Jesień. Mam nadzieję, że dołączysz do galerii zdjęcia w następnym tygodniu- jestem ciekawa zmian w kolorach. Pozdarwiam.
literka777
4 października 2009, 10:22śliczne zdjęcia! to była cudna wycieczka! pzdr.
trinity801
4 października 2009, 09:43Też mam w planach wybrac się w końcu do parku - może za jakiś tydzień jak mówisz - z aparatem i porobić parę zdjęć... Bo jak na razie wczoraj osądziłam, że jest jeszcze za zielono - a za tydzień jakiś może być już całkiem kolorowo :P Zdjęcia piękne... :D
sspaula
4 października 2009, 09:36pięknie:) szkoda że u mnie nie ma takiego miejsca w pobliżu też bym pospacerowała:) kuruj się Kochana i szybko do pełni zdrówka wracaj:*
jolus2402
4 października 2009, 09:22W lesie jest tak pięknie. Sama wczoraj to wykorzystałam i wybrałam się na rowerową przejażdżkę po leśnych dróżkach :)
uleczka44
4 października 2009, 09:12mając taką przyrodę w okolicy potrzeba jej oglądania z pewnością jest silniejsza od potrzeby rozsądnego chorowania. Życzę powrotu do zdrowia i wielu równie pięknych spacerów.
wefelek
4 października 2009, 08:53Bo przecież od zawsze wiadomo, że na choroby najlepszy jest spacer, dobry humor i świeże powietrze, miłej niedzieli ^^ A ja zaraz śmigam na wycieczkę rowerową.