Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
każdy chłopak to frajer - przekroczyłam 7!!! ;)


CZAS
tego najbardziej potrzebuje.
przecież nie bede smucić sie całe życie.

powiedzcie mi dziewczyny czemu tak jest. spotykasz fajnego chłopaka. no dobra. na dyskotece. ale to nie znaczy, że od razu trzeba przekreślić. 
byłam na tej dyskotece po raz pierwszy. muzyka nie za ciekawa. do północy spokojnie tańcze sobie. potem przyszedł taki chłopak. tańczyłam sobie sama, ten podszedł i zaczał tańczyć ze mną, nie powiem bo spoglądał ciągle na mój brzuch oO.
pokręciłam się coś a potem odwrót na nodze i wróciłam do koleżanek. po pół godzinie ten znowu do mnie. już bardziej ogarnięty, uśmiechał się, patrzył w oczy i tak wyszlo, ze zaczeliśmy tańczyć bliżej.. od słowa do słowa poznaliśmy się troche. potem coś mówi, że mu w gardle zaschło i ma ochote napić się czegoś i czy usiąde z nim. a se myśle no ok. i tak nie pije. wziął mnie za reke obeszliśmy calą dyskoteke i poszedl do baru. stanęłam sobie i czekam. poszliśmy do loży. kupił 2x drinka. nie pije alkoholu więc spoko. zrozumiał to. pogadaliśmy chwile. wymieniliśmy sie numerami.  pogadaliśmy może z godzine i poszliśmy znowu tańczyć. wkurzyło mnie to, że chcial zebym go pocałowała?! no sory ale nie :D potańczyliśmy chwile, to ten znowu o calowaniu. ja, ze nie. to ten : to pa. :) ja spoko. tańcze dalej z koleżankami. ten gdzieś wyszedł może z 20 minut go nie bylo. potem patrze, wrócił. stał obok i przygladal mi sie. po 5 minutach znowu podszedł. potańczyliśmy, a że był koniec dyskoteki to mało czasu... jak siedzieliśmy jeszcze to nie wiem, zaczał gadać, że zajebista dziewczyna ze mnie itp. ja do niego, ze tanie teksty mnie nie przekonywują. a ten,że szczery tylko jest. no OK! po  3 zmyłam sie do domu. 
miał napisać w sobote. nie napisał... głupia ja napisałam... " fajne masz podejście do dziewczyn poznanych na dyskotece. zastanawia mnie tylko po co brałeś numer" ten : " też sie nad tym zastanawiam, po prostu byłem dobrze zaprawiony". AAAAHA. ja " czyli  mam o wszystkim zapomnieć i usunac twój numer?" ten: ta.
nie wiem o co chodzi mu z tym ta. ja: " frajer z ciebie ;)" . ten : " dzieki (:". ja: miło było poznać ;)". i nic. no okej. fajnie jest zwalić wine na %. jak ktos dotrwał do końca to szacunek. musiałam sie komuś pożalić bo dlugo nie pociagnełam. wczoraj już same łzy leciały. 
a wiecie jaki jest najwiekszy + tego? pisalam wam kiedyś o chłopaku co zaprosiłam na połmetek a ten mi odmowil bo niby kreci z inna? HAHA. tańczyłam z tym chłopakiem tak no... od tyłu.... a ten tak sie patrzył i mina pokerface... UCZUCIE BEZCENNE. :) 

że ja zawsze musze trafić na kogoś takiego. spodobał mi się. głupi nie był. ale teraz sie okazało.. trudno.. musze zaczać zbierac koty na starość ;) 
chce o tym jak najszybciej zapomnieć, wiem cięzko bedzie... 

zbyt szybko sie do wszystkiego przywiązuje.

a teraz coś pozytywnego. 
na wadze

69.6
69.6
69.6
69.6
czujecie to? :) 
kolejny wpis to będzie podsumowanie ;)

musze skupić się na sobie. mam czas do 3 lipca schudnąć 6-10 kg. taki prezent na 18.
a wiecie co? dzisiaj w szkole koleżanka do mnie tak: ty to juz nie odchudzaj,serio, ciebie już połowy nie ma! 
podbudowało i to ogromnie. 

@ skończona, przeżyje te dwa tygodnie jeszcze w szkole do 20.12 i wolne do 7.01.
tak sobie myśle. 
powinnam być z siebie dumna. 
jakby mi ktoś powiedział schudniesz 10kg...
wyśmiałabym człowieka. 
ja? 10kg?
haha.

jestem na dobrej drodze.
pewność siebie wróciła.
oby mniej takich sytuacji jak u góry a myśle, że już bedzie dobrze! ;)

nadrobie pamiętniki wasze i uciekam do nauki. koniec półrocza za 10 dni oO
buziam ♥

  • Julia551

    Julia551

    2 grudnia 2013, 16:32

    Mamy taki sam cel;)Założyłam się z kumpelą,że jak dojdę do 58 kg to idziemy na kebaba^^;)))

  • xwxexrxoxnxixkxa

    xwxexrxoxnxixkxa

    2 grudnia 2013, 16:21

    i dobrze ze wróciła tak trzymaj :) a ten koles to pajac i tyle

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.