Trochę się w moim życiu pozmieniało.
Przed wczoraj około 2 w nocy leżę w łóżku, oglądam na TLC porodówkę,
kiedy to ktoś szarpie za klamkę i próbuje wejść do mojego domu.
Słyszę jak chodzi ten ktoś po tarasie, który jest tuż koło mojego okna.
Mam zasłony na szczęście!
bo nadal nie wiem kogo mój dom tak interesuje.
Fakt faktem to nie tajemnica, że mieszkam 'sama' na weekendy.
ale żeby komuś na chatę się pakować o 2 w nocy??
Zadzwoniłam po tatę, przyjechał popatrzył i pojechał.
Moje zdziwienie nie miało końca, nadal się bałam potwornie więc zadzwoniłam po mojego sąsiada *jest w moim wieku* i przydreptał do mnie o 3 rano posiedział póki nie zasnęłam.
Zapytacie czemu nie przybiegł mi z pomocą mój chłopak,
otóż.
Jego telefon słodko drzemał w aucie...
także rano mu się nieźle oberwało :P
I to był bodziec do zmian.
Wyprowadzam się.
Opuszczam dom jednorodzinny 136m2 na rzecz kawalerki 40m2
To tak dziwnie brzmi, ale moja kuchnia ma 40m2..
Szkołę bym miała na miejscu, właściwie wszystko ;-))
basen, fitness, zumba ;d
Od jutra przycinam kalorie do 1300.
Śniadanie: kasza manna na mleku z gruszką
śniadanie II: brzoskwinia, bułka pełnoziarnista z warzywami
obiad: pół torebki brązowego ryżu+udko z kurczaka pieczone
przekąska: koktajl bananowy
kolacja: serek wiejski
ćwiczenia:
*Ewa Chodakowska skalpel
*rozciąganie
*przysiady
Odkąd przytyłam zauważyłam w sobie znów brak dystansu do siebie,
zamknięcie się na świat, nie chcę wychodzić, znów wstydzę się swojego ciała, nic mi się nie chce.
Ja chcę wrócić do tego endorfinowego szału ;)
Ladynn
22 września 2013, 21:44Powodzenia z dietka! A przeżycia z nocnym gościem współczuje!
RudaMo
22 września 2013, 21:20dobre zmiany nie sa zle ;p
bella.17.
22 września 2013, 21:08O matko, ja to bym chyba na zawał zeszła! Chyba rzeczywiście dobry pomysł z tą wyprowadzką. Powodzenia ;-)
magkru21
22 września 2013, 20:40No to powodzenia w przeprowadzce ;))))
Megan1989
22 września 2013, 20:26oj to rzeczywiście niemiłe doświadczenie... a co do odchudzania to mam tak samo z tym "nic mi się nie chce"... ale skończymy z tym :)
dola123
22 września 2013, 20:02o ja Cię trzeba działać, zapewne ciężko się będzie przyzwyczaić, ale dasz radę ;) a w dalszej walce i diecie życzę powodzenia ;**
Rin89
22 września 2013, 19:59Powodzenia z odchudzaniem :) A co do wyprowadzki, to jesteś tego absolutnie pewna? Najlepiej zrób sobie listę wszystkich za i przeciw i na spokojnie ją przeanalizuj, gdyż nie warto działać pod wpływem impulsu :)
dariak1987
22 września 2013, 19:43daj spokój, ja przez rok mieszkałam sama na 160m2 - na ostatnim piętrze z dwoma balkonami - dziekuje, postoje, to było coś strasznego i nigdy więcej! tez sie wyprowadziłam potem do kawalerki 40 pare metrów :0
kasiakasia71
22 września 2013, 19:40Słuchaj przeżyłam włamanie więc wiem coś o strachu i zrobiłabym to samo.Ja też zrezygnowałam z domu 100m2 na rzecz 50m
truskawkaa89
22 września 2013, 19:40konkretna decyzja :)
anulagrubula
22 września 2013, 19:29chyba bym umarła ze strachu jakby mi się tak ktoś dobijał do domu... pozdrawiam ;)
zakompleksiona113
22 września 2013, 19:24Jeju dobrze ze nic sie nie stalo. Chyba nie wyrobilabym na Twoim miejscu. Nie lepiej 1500kcal? :))
Gruuubbbaaseek
22 września 2013, 19:18masakra o.O nie wiem jak ty tam wytrzymałaś ja bym spieprzała gdzie pieprz rośnie :D powodzenia.