Trzymam się cały czas grzecznie, chociaż wczoraj wieczorem naszła mnie ochota na czekoladę.
Nie wiem skąd, nie wiem dla czego. Po prostu tak zachciało mi się czekolady że szok.
Nie zjadłam oczywiście bo w domu nie było, a do sklepu po jedną głupią czekoladę lecieć mi się nie chciał.
Zachciewajka jak się nagle pojawiła, także szybko znikła.
Od kiedy się ciepło zrobiło i od kiedy wskoczyłam w szorty słyszę coraz więcej komplementów, pytań o odchudzanie, ale i stwierdzeń że już za dużo nie powinnam chudnąć.
Zaczyna mnie to powoli denerwować.
Co komu do mojego tyłka.
Nie jestem za chuda, nadal mam nadwagę.
Rzuca mnie dosłownie jak słyszę że już nie powinnam się odchudzać.
Wczoraj księżniczka zadzwoniła. Pierwsze zdanie:
- Moja sąsiadka powiedziała że co Cię widzi to ty szczuplejsza. Nie przesadzasz z tym odchudzaniem?
Zatkało mnie.
- Wpadnij do mnie, sama zobacz, a nie głupiego gadania sąsiadek słuchasz.
-Chyba będę musiała.
Potem zaczęła mnie wypytywać, o wagę o rozmiar ciuchów, jak usłyszałam ze spodenki kupiłam 38 do stwierdziła że dupę to już mam za chudą, a jak zgubię jeszcze parę kilo to w ogóle mi zniknie.
Wkurzyłam się i powiedziałam że moja dupa musi podobać się tylko dwóm osobą, mnie i mojemu mężowi, reszta świata mnie nie obchodzi.
W odpowiedzi usłyszałam że nerwowa się zrobiłam, że to pewnie z głodu.
Doszłam do wniosku że teraz przestaję komukolwiek mówić że się dalej odchudzam.
Na pytanie o dietę będę grzecznie odpowiadać że po prostu zmieniłam kilka złych nawyków żywieniowych i ćwiczę. Z resztą jest to zgodne z prawdą.
Ubytek wagi to tylko skutek uboczny.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
Karmelkowaaa
5 lipca 2013, 09:28zazdrości i dlatego takie gadki! nie daj sie wciagac w takie gierki bo ja mialam tak ze schudlam 6kg, mama ciagle mowila ze juz mam corraz mniejsze ubrania i z tego przerażenia i gadania popadlam znowu w wir żarcia i przytylam ;/
coconue
5 lipca 2013, 07:49ja tez tak robie - mowie ofen ze jestem na diecie mcflurrowej np. jem mcflurrura kiedy chce :)))) i sie ludzie odczepiaja!!! a poza tym biegam - i wtedy wszyscy odpuszczajac mruczac pod nosem - mmm bieganie nie dla mnie
graham
5 lipca 2013, 05:49Dokładnie taka strategia jest najlepsza! A zazdrościć zawsze będą :)
Ladynn
5 lipca 2013, 05:16To zazdrosnicy, którzy się martwią żebyś zbyt dobrze nie wyglądała ;) a jak już schudniesz tyle ile chcesz i będziesz wyglądać swietnie to ci sami ludzie bedą mówić: no, teraz to jesteś za chuda, wcześniej lepiej wygladalas, z kilogramami tobie bardziej do twarzy. Bez żartów - sama tego doswiadczylam :D
espanola59
5 lipca 2013, 00:46niezłą motywacje dałas na koncu. a z tymi komentarzami ludzi to mnie rozwalasz hahaah xd skąd ja to znam, tez tak miałam kiedyś xd trzymaj sie ;*
lukrecja7
4 lipca 2013, 15:35to czysta zazdrość takie gadanie - jak ja chudłam to ciągle słyszałam, że niedługo będę szkieletorem a jak przytyłam 2kg po świętach (nawet po ciuchach nie było tego widać!) to zaraz złośliwie usłyszałam od którejś koleżanki, że się poprawiłam - nie słuchaj głupot i rób swoje!
vita69
4 lipca 2013, 14:46ja też często ostatnio słyszę, że już nie musze się odchudzać, ale ja się sobie nie podobam:( róbmy swoje:) masz rację - mamy się podobac sobie i mężom:) mój nadal mówi, że jestem trochę jeszcze gruba więc przynajmniej w domu mam poplecznika, który nie karmi mnie na siłe:)
magma007
4 lipca 2013, 12:08Mamy podobnie, ja też mam nadwagę przy 164 cm 70 kg, a otyła moja rodzina mówi, z czego chcesz się odchudzać z kości na ości? Aż mnie nerwy biorą, zero wsparcia. Ja mam w biodrach 105 cm, spodenek 38 nie założę.
Nowa30
4 lipca 2013, 11:35Ale wścibską masz tę koleżankę, też bym się wkurzyła. Wiem jak to jest kiedy Ty wiesz że jeszcze trochę musisz schudnąć i inni Cię demotywują. Choć trudno w to uwiężyć przy mojej obecnej wadze ale kiedyś też udało mi się ładnie schudnąć i też mi w domu ciągle mówili że już starczy aż przez te gadkę przestałam i znowu utyłam :-) Dziś jak patrzę na zdjęcia z tamtego czasu widzę że jestem szczupła ale brzuch był jeszcze zbyt wystający.
good.day.my.fat.angel
4 lipca 2013, 11:16"usłyszałam że nerwowa się zrobiłam, że to pewnie z głodu. " - hahahaha, You made my day :D Fajnie czyta się wpisy o księżniczce, podziwiam, że nadal masz do niej cierpliwość! A ludzie zawsze będą mówili "dość" żebyś nie wyglądała jeszcze lepiej od nich... ;)
Wisienkawlikierze
4 lipca 2013, 10:05Kochana, jesteś wielką moją motywacją! Naprawdę, chyba jako jedna z niewielu trzymasz się cały czas bez większych wpadek. Zazdroszczą kobity i stąd te komentarze;) Na Twoim przykładzie najlepiej widać, że cierpliwość, wytrwałość, wysiłek fizyczny i zmiana stylu żywienia czynią cuda! Nic dodać, nic ująć! Nie zmieniaj się:)))
FreeChery
4 lipca 2013, 09:27Pokaż zdjęcia :) a co do koleżanek - czasami faktycznie ktoś przesadza z odchudzaniem, mam koleżankę która też nie słuchała rad na temat 'już starczy odchudzania' i do szpitala trafiła z wagą 39kg.. wiem że uważasz że Ciebie to nie dotyczy ale weź też i na to poprawkę. Najlepiej zrób sobie zdjęcie i zobacz jak wyglądasz i co Ty o tym myślisz ;)
marusia84
4 lipca 2013, 09:13Zazdrość i zawiść , że potrafisz i masz chęci żeby o siebie dbać !! Bo one wiedzą , że to nie jest takie proste ! Rób swoje :-)
magkru21
4 lipca 2013, 08:58hahahahaha śmiać mi się chce... ludzie potrafią doprowadzić człowieka do białej gorączki ;)))) pozdrawiam
fokaloka
4 lipca 2013, 08:54Mnie też tak powtarzają, mówią mi, że została ze mnie skóra i kości i że się wpędzę w chorobę jakąś przez to odchudzanie. Wszyscy lepiej wiedzą niż my.
bea3007
4 lipca 2013, 08:51Oj wiem coś o tym. Trzymaj się cipelutko. Pozdrawiam
kuska23
4 lipca 2013, 08:42Moim co poniektórym koleżankom tez nie bardzo podoba sie ze sie odchudzam...ba nawet słysze ze mi te kragłosci pasuja i one nie wyobrazaja sobie mnie w wersji szczupłej;)
Dom!n!ka
4 lipca 2013, 08:39Zazdroszczą Ci i tyle. Ja też miałam taką "przyjaciółkę", która cały czas mi mówiła, że nie mam z czego się odchudzać (ja 20 kg nadwagi, ona szczupła laseczka). Masakra. :) Ale masz rację. Moja dupa moja sprawa :)
Joannaz78
4 lipca 2013, 08:39:-))))))) oj tak wszyscy inni wiedza najlepiej:)
Gitanaa
4 lipca 2013, 08:35Też uwa.żam ,że moja dupa to moja sprawa. Popieram