Piątek to kolejny dzień który mogę zaliczyć do tych grzecznych.
Upał był nie miłosierny, pod wieczór burza i ogromna ulewa.
W upale pasuje mi jedno, nie jestem głodna. Trzymanie diety w takie dni to żaden problem, jedyna zachciewajka to szklanka zimnej wody.
Wczoraj zabrałam się na odwagę, założyłam szorty.
Wygodnie , chłodniej, nogi co prawda jeszcze blade, ale co tam jeszcze zdążę opalić.
Podobno dobrze wyglądam, i mogę tak chodzić.
Z resztą same oceńcie ( zdjęcie robiłam sama i telefonem więc nie wyszło to może jakoś rewelacyjnie, ale to co najważniejsze widać)
Przy najbliższej wizycie w centrum handlowym muszę jeszcze jakieś spodenki zakupić, niestety obecnie ma tylko te jedne.
Dziś sobota pracująca.
Planów za wielkich nie robię.
Na pewno pojadę na cmentarz do siostry.
Od orbiego może zrobię sobie dzień odpoczynku, w końcu chyba od dwóch tygodni nie robiłam nawet dnia przerwy. Wieczorkiem zrobię tylko a6w bo to co dziennie obowiązkowo.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
majakowalska
22 czerwca 2013, 09:28dziękuję za miłe słowa:))
Walczymy
22 czerwca 2013, 09:09bardzo dobrze wyglądasz!
majakowalska
22 czerwca 2013, 08:23jak dla mnie super!!! może kiedyś mi też będzie dane mieć takie ładne nózie, musiałabym tak konsekwentnie i regularnie ćwiczyć jak TY.oj mocy przybywaj!!!
hopeofwinning18
22 czerwca 2013, 08:18szorty okropne..
Joannaz78
22 czerwca 2013, 08:13No no tylko pozazdroscic