no i gdzie ta wiosna co? u nas na wyspie troche mniej sniegu niz w sztokholmie, ale i tak jest tego sporo.. pewnie jeszcze z miesiac zajmie topnienie.. ale szybko mi mijaja dni, niesamowite.. juz w sobote chrzest Belli, wogole nie wiem kiedy Wielki Post minal, juz Wielkanoc zaraz. jutro jedziemy do Sztokholmu i beda ostatnie przygotowania do chrztu, i ogolnie Wielkanocy. chyba bede miala ta sama sukienke co na balu, wygodniej bybylo kupic jakies eleganckie spodni i koszule do karmienia, ale nie ma kasy, wiec sie przemecze w sukience.
zaczelam cwiczyc pare dni temu, codziennie ogladajac telewizje, badz wykorzystujac moment jak bella spi. na razie robie glownie niezbyt obciazajace cwoczenia na core, brzuch i plecy, ale rzadnych brzuszkow, nudza mnie a cwiczenia skosnych miesni brzucha maja lepszy efekt, juz mam bardziej plaski brzuch niz przed ciaza. w tym momencie waze 70, mam cel zrzucic 3 kg w kwietniu i 3 w maju, zeby bylo max 64 na lato. nie jest to niewykonalne, ale niestety bedzie wymagalo z mojej strony porzegnania z pieczywem i makaronem, moje slabosci. :) nawet slodkosci nie tak trudno mi odlozyc jak akurat te produkty.. no coz, bez walki nic samo nie przychodzi. :) lece troche posprzatac korzystajac z drzemki Belli, potem poczytam co u was. :) buziaki!
wierzewcuda
26 marca 2013, 11:05ja mam 71 :) wyglądasz cudnie, fit mama to jest to :) i też uwielbiam makaron, jeju :P
KPe007
26 marca 2013, 10:59tez mam slabosc do makaronu:-)