Waga chyba wzięła sobie naszą wczorajszą rozmowę "do serca" i postanowiła spaść, od razu nam się milej rano gadało. Jednak póki co pasek pozostaje na tych nieszczęsnych 75kg, poczekam i zobaczę co powie mi jutro i wtedy może zmienię. Oby znów nie pokazała 75kg, bo po dzisiejszym porannym ważeniu od razu mam więcej chęci do odchudzania, ćwiczeń itp.
Chciałam sobie kupić dzisiaj nowy dres na fitness i koszulki, ale oczywiście jak szukam to nic nie ma (za to jak kasy zero to pełno, znacie to? ) a stare dresiki już trochę luźne, ale trudno, najwyżej kupię jak schudnę jeszcze więcej. Obecne dresy jeszcze się jakoś na tyłku trzymają, więc muszą póki co zostać.
Przy okazji jak już byłam w galerii zaszłam też sklepu przymierzyć jakieś spodnie, tak po prostu z ciekawości, wzięłam rozmiar 42 i ku mojemu zaskoczeniu spodnie leżały idealnie. Wiem, że rozmiar 42 nie jest najmniejszy, ale wcześniej miałam nawet problem żeby się wcisnąć w 44, bo mi się fałdy wylewały, więc brałam nawet 46. Więc radość jest
Dobra pora jeść obiad i powoli szykować się na fitness.
Zjadłam:
śniadanie: pół kostki (125g) chudego twarogu z małą jogobellą
II śniadanie: 2 malutkie jabłka, 1 brzoskwinia posypane cynamonem
obiad: odchudzona pomidorówka z ryżem gotowana na piersi z kurczaka- dwie miseczki
kolacja: 3 wasy z polędwicą, 2 wasy z serkiem
Ruch:
1h ABT
1h step
Muszę się zabrać za porządniejsze ćwiczenia na ramiona, bo są mega niefajne a na fitnessie tą partię mięśniową instruktorzy bardzo często zaniedbują, a samodzielne ćwiczenia na siłowni są takie nudne, ble, choć wiem że bardziej efektywne.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Tysiia
16 sierpnia 2012, 16:27fajnie, że jesteś zadowolona i że coś widać mniej na wadze :-))) na pewno niebawem spadnie jeszcze więcej!:)
martysiowa
16 sierpnia 2012, 16:14a dziękuje;) i gratuluję spadku rozmiarów, to bardzo motywujące i krzepiące uczucie;D super Ci idzie, powodzenia dalej i żeby zapał był z każdym dniem większy a waga mniejsza;D pozdrooo;D
Alexxx.
16 sierpnia 2012, 15:58O hormony trzeba dbać żeby w przyszłości nie było z tym problemu...
Ollusiaa
16 sierpnia 2012, 15:57Och jak ja znam wciskanie sie w 44, a nawet 46. Zalezy jaka rozmiarowka, ale gratuluje, ze w rozmiarowce sa zmiany :)
ruusalka
16 sierpnia 2012, 15:52Też tak mam, że jak mam pieniądze to nie ma nic fajnego a jak gotówki brak to najchętniej wszystko bym kupiła :) Pamiętam moją radość jak weszłam w 42... teraz walczę o 36... na ramiona polecam 8min arms :)
perdida
16 sierpnia 2012, 15:48oj znam to, jak coś trzeba konkretnego kupić, to za Chiny Ludowe tego nie można wylookać:P ale Ci zazdroszczę fitnessu;) też bym sobie pochodziła gdzieś, ale u mnie jakoś nigdzie niczego takiego nie ma;/ same siłownie jak już a koksem to ja być nie chcę:P chciałbym się wyszczuplić i ujędrnić jedynie;D no to udanego treningu fitness;D i pozdro;D