Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bywają momenty pocieszające


wczoraj były takie dwa

gdy mi córczę powiedziało, gdyśmy razem w łazience się szykowały do wyjścia, a  obie mamy nawyk malowania sie w samej bieliźnie - mamo, ty znowu jesteś chuda

i
gdy wychodziliśmy (córki i zięciowie) od taty z mieszkania po naradzie rodzinnej - obie doszłyśmy do wniosku, że jak to cudownie, gdy 5 osób jest zgodnych i gotowych wspólnie działać, żeby wyszło jak najlepiej (a "tamta" rodzina niech się w zad pocałuje!) . . . tylko chwilę siostra buczała, gdy z rozpędu, licząc osoby na stypę, odruchowo powiedziała "nas dwanaścioro", wszystkich nas zatkało, bo już nas  jest tylko jedenaścioro



dzisiaj też już miałam takie dobre momenty

pierwszy w przedświcie
sen miałam niedobry, smutny, walczyłam o oddech, o wydostanie sie na powietrze
i przybiegł córczęcy kot, potupał po mnie, pomruczał i ściśle przytulił sie od strony ściany
a z drugiej strony wsparło mnie ciepłe ciało Pana i Władcy
uspokojona ich namacalną obecnością zasnęłam spokojnie

drugi dobry moment był o późnym poranku
stanęłam na wadze
56,7
pierwszy raz w tym roku poniżej 57
dla czystej radochy stawałam na wadze 5 razy

mam jeszcze nadzieję na dobre chwile
zjadam pół melona i 2 jajka na miękko i wyjmuję zamrożony bidon z zamrażalnika i baton musli z szuflady
albowiem zaplanowałam dzisiaj dłuuuugą samotną wycieczkę rowerową
tylko ja i Pomarańczowa Błyskawica i droga przed nami
  • baja1953

    baja1953

    12 sierpnia 2012, 11:06

    Szerokiej Drogi, Jolu.. Ja dziś tez wyskoczę na rower, ale tylko po południu i raczej na krótko... Będzie dobrze, a przynajmniej...coraz lepiej... Pozdrawiam..:)

  • mrowaa

    mrowaa

    12 sierpnia 2012, 11:04

    Jolu niech Cię prowadzi Pomarańczowa Błyskawica po duchową równowagę i spokój.. tak bardzo potrzebny w tych ciężkich chwilach. Czasem trzeba pobyć samemu, tylko Ty, wiatr we włosach i własne myśli...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.