Gadzina jedna (czytaj mąż) kopa mi wczoraj takiego dała że normalnie szok.
Mówię mu że zamówiłam sobie hula-hop.
-Po co?
-Będę kręcić kółkiem , schudnę i będę gibka jak tancerka.
I wiecie co on mi na to!
- Taaa , jakiś czas temu jak się gapiłem na jakąś laskę na okładce gazety to powiedziałaś że ty niedługo też taka będziesz i jakoś nie jesteś.
Zamurowało mnie , troszkę przykro mi się zrobiło , ale mu odparowałam.
- Jak we mnie nie wierzysz to ja się z tobą rozwiodę , zaraz pozew w necie znajdę , wydrukuję i zobaczysz , a jak już Cię zostawię to się tak wylaszczę że szczena Ci opadnie i jeszcze będziesz żałował.
Śmiał się tylko , a ja sobie pomyślałam " To poczekaj mądralo ja Ci jeszcze pokarze na co mnie stać"
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
MllaGrubaskaa
30 maja 2012, 16:40Marta.Smietana :) Popłakałam się ze śmiechu jak przeczytałam Twój komentarz :)
Bijou1985
30 maja 2012, 15:50Powodzenia! ;)
szyszunia0803
30 maja 2012, 15:35hahahah dobre , schusc na zlosc mezowi, swietna motywacja:)
Marta.Smietana
30 maja 2012, 14:17Facet jeszcze żyje????Mojego męza już nawet po zebach nie dałoby się zidentyfikowac! Co za gad!!!!!!
zemra79
30 maja 2012, 12:47no to czekamy az utzesz mu nosa!!!
marusia84
30 maja 2012, 12:35Taaa... oni myslą , że to takie łatwe !!!
WielkaPanda
30 maja 2012, 12:32Faceci! Za grosz wyczucia i taktu!! Mnie by też było przykro. Ty się nic nie przejmuj tylko realizuj swój plan i to nie dla niego ale dla siebie. Ja trzymam mocno kciuki i pozdrawiam słodko;)
azile1987
30 maja 2012, 12:18przykro trochę ale u mnie podobnie ja z racji wzrostu i figury nigdy nie będę taka lasencją jak te z gazet czy tv ale mój mąż mi kiedyś powiedział jak sie dalej odchudzałam przy 49 kg " nic juz więcej nie zmienisz, schudłas tyle ile trzeba ale taka masz juz figure i koniec." Niby to nie było w złej wierze ale jakoś tak mi się przykro zrobiło że to całe odchudzanie psu na bude....
good.day.my.fat.angel
30 maja 2012, 11:52Też zrobiłoby mi się przykro, ale masz rację - nic tak nie motywuje jak właśnie taki strzał w pysk... Powodzenia z tym hulahopem ;)
MagdalenazWenus
30 maja 2012, 11:44Tak mezowie to delikatnosc i wyczucie w stosunku do zon to maja chyba zaprogromawone z jakimis bledami,bo w stosunku do innych to sie raczej umieja zachowac. A pokaz gadzinie,ze sie myli!
CzarnaRosea
30 maja 2012, 11:15dasz radę, wierzę w Ciebie, a chłopem się nie przejmuj, oni już tacy są prostolinijni... ja ostatnio sprzątałam szaf i znalazłam taka sukienkę której w sumie nigdy nie nosiłam a kupiłam na jakiejś promocji, a akurat przegladałam ciuchy których nir nosze, zeby posprzedawac je troche, ubrałam ta sukienke i ide do meza sie pokazac, pytam: i jak? a mąż: tak ciążowo.... tyle że w ciąży nie jestem... fest
ssandra2012
30 maja 2012, 10:43POTRAFISZ wierze w Ciebie!!!
patrycja1804
30 maja 2012, 10:04to na pewno było w żartach, ale jak najbardziej pokaż mu że potrafisz!!
bea3007
30 maja 2012, 09:56To dopiero motywacja, wjechał na ambicję - a to chyba najgorsze. Walcz i udowodnij mu, na co Cię stać
Carrolyn
30 maja 2012, 09:55tak jak napisała aeroplane - faceci i ich delikatność :(
kate3377
30 maja 2012, 09:49Nie ma to jak porządna motywacja;) Ale ja bym się chyba obraziła:)
blondiblue22
30 maja 2012, 09:47Wytrwaj w swoich postanowieniach i będziesz szczęśliwa tak na 100%. :) A mąż spada na drzewo, robi za @ i banany prostuje. Pozdr:)
aeroplane
30 maja 2012, 09:46ooo, to nieladnie z jego strony :/ faceci i ich delikatnosc...
anitka24
30 maja 2012, 09:45kopara mu opadnie jak schudniesz, ale bedzie mu głupio :-) pokaz mezusiowi na co cie stać :-)