Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kaloryfer


Siedzimy w knajpie po projekcji filmu "Sztuka wolności" obejrzanego w ramach Warszawskiego Przeglądu Filmów Górskich. Ryczące czterdziestki wymieniają uwagi na temat muskulatury polskich himalaistów:

- He, he, Kukuczka taki tłuścioszek raczej...

- Nie bez powodu miał ksywkę "Inżynier Golonka".

- Za to Wojtek Kurtyka faaaajny. Wygląda jak taki zasuszony mnich z klasztoru Shaolin.

- I jaki ma kaloryferek na brzuchu - koleżanka cmoka z zachwytu.

- Ja też mam kaloryferek - obrusza się jej okrąglutki mąż. - Tylko ... taki mocno zabudowany.

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    1 kwietnia 2012, 12:11

    I bardzo dobrze, lubię takich facetów, z dystansem do siebie. Kiedy po pierwszej lekcji pływania z instruktorem wyszłam i powiedziałam z rozanieloną miną do męża - " Paweł, jak on jest zbudowany, jak Apollo " mój mąż zupełnie poważnie odpowiedział " no, to tak jak ja " :):) I za to właśnie strasznie go kocham.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.