... zapomniałam się zważyć przed śniadaniem, więc nie wiem, ile naprawdę by na tej wadze było...
... przez ostatnie dni piorę i prasuję - a końca ciągle nie widać... dzisiaj nawet nasza kołdra znalazła się w pralce... ledwo ją tam wcisnęłam... mam nadzieję, że przetrwa ten zabieg... podobnie jak sam pralka ;) ale chcę wykorzystać i te ostatnie dni na chodzie, i panujący u nas upał...
... nasz Maluszek chyba nie lubi, kiedy siedzę przed komputerem, bo rozpycha się wtedy jak szalony... jest bardzo żywiołowym dzieckiem... lekarz, u którego byłam ostatnio, kazał mi liczyć ruchy po głównych posiłkach... jeżeli w ciągu godziny zauważę co najmniej 5, to wszystko w porządku, jeżeli nie... pobudzać... jeśli i to nie przyniesie skutku, jechać na ktg... ale ja, zanim skończę posiłek, najczęściej czuję tych ruchów kilkanaście...
... za 10 dni moją ciążę można będzie uznać za donoszoną... cieszę się w jednej chwili, a za moment zżera mnie strach...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
malla9
19 sierpnia 2008, 11:50no jestes... bo juz myslałam ze gdzies przepadłaś.... cieszę sie ze u Was wszystko ok.... moze te porządki to oznaka zblizającego sie porodu...pozdrawiam gorąco :)))
dora77
19 sierpnia 2008, 11:42wszystko bedzie ok i juz niedługo Wasza rodzinka bedzie 3 osobowa, pa
BogusiaMM
19 sierpnia 2008, 11:29ale sie ciesze, ze juz juz bedzie dzidzia!
bitniaczek
19 sierpnia 2008, 11:07jestem tutaj nowa,ale sledze Twoj pamietnik od ponad roku,postanowilam dolaczyc do Was ,bo niedlugo dojde do 100kg,jezeli nic z tym nie zrobie.Od samego czytania pamietnikow sie nie chudnie.Jestes sliczna przyszla mamusia,a strach przed porodem to normalne,ja urodzilam dwoje dzieci...bolalo,ale to nic w porownaniu z tym niesamowitym przezyciem jakim jest cud nowego zycia.Pozdrawiam
pikula
19 sierpnia 2008, 11:06Trzymam kciuki życzę szczęśliwego rozwiązania!!!Pozdrawiam!!
Sylw00ha
19 sierpnia 2008, 10:08kochan nie bedzie tak zle :):) zobaczysz jak poloza ci dzidzie na brzuszku to od razu zapomnisz ze bolalo, ze bylo ciezko i ile godzin to trwalo! gwarantuje ci to :):)
dotinka1982
19 sierpnia 2008, 09:40Oj moje Maleństwo nie ma już zupełnie miejsca w środku! Jak się rozepchnie to czasem mam brzuch w kształcie rombu;-))) Do końca pozostało 7 dni... i juz nie mogę się doczekać! No a strach...staram się w ogóle nie myśleć o porodzie. Wolę iść na żywioł tak jak za pierwszym razem! Co do przygotowań mam już ten okres za sobą. Teraz raczej na bieżąco wszystko dla Julki i mężusia przygotowuję zeby nic im nie zabrakło jak pójdę do szpitala. 3maj się dzielnie! Pozdrowionka!
Cwalinka
19 sierpnia 2008, 08:38dobrze, moj grosiu tez sie rozpycha :) i czasem bardzo bolesnie, ale jakso to zniose bo jeszcze troszke i bede mogla spokojnie rodzic, a mam nadzieje ze troszke przed terminem, mysl porodu i bolu chyba do mnie jeszcze nie dociera :P milego dzionka i nie przepracuj sie za bardzo ;D
renataromanowska
19 sierpnia 2008, 08:25napewno wszystko będzie dobrze;) już trzymam kciuki;) pozdrawiam!
jedendzien
19 sierpnia 2008, 07:58cieszę sie że dobrze się macie :O) i będzie dobrze trzymam kciuki mocno :o) POZDRAWIAM
szczuplainaczej
19 sierpnia 2008, 07:56będzie dobrze, nie ma się co bać.Zobacz ile z nas już przeszło przez porod.Nie powiem, ze nie ma bólu, ale o nim się zapomina , jak się tylko ujrzy maleństwo.Zresztą niedługo sama się przekonasz.A poza tym 22 dni to naprawdę nieiwlwjuz.Pozdrawiam.
AGAO30
19 sierpnia 2008, 07:53bedzie. I nie ma czego się badź.
Brzoskwinkaa
19 sierpnia 2008, 07:52Nie martw się :) Pozytywne myslenie na pewno pomaga! teorię znasz ze szkoly rodzenia, teraz bedziesz "zdawac" egzamin praktyczny :)