Dziś jestem jak nowo narodzona. Jak to miło wstać i stwierdzić ze nic nie boli.
Wczorajszy dzień masakra. Do późnego popołudnia w głowie miałam tupot białych mew , zaliczyłam też podziwianie jak spływa woda w klozecie. Ech... było minęło i oby się za szybko nie powtórzyło.
Luty ogłaszam miesiącem bez alkoholu.
W środę bilans na podsumowanie stycznia i prawie całego miesiąca na diecie. Jestem świadoma że będzie bez rewelacji , ale wpadek było sporo .
Plan na luty zejść poniżej 75 , a tak w ogóle to marzy mi się 6 z przodu do Wielkanocy . Tak więc trzeba spinać dupsko i walczyć.
Dam radę! Dam jak nic , bo mam Vitalię , mam pamiętniczek i wspaniałe wsparcie w postaci Vitalian!
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają !
*Dziękuję za wszystkie komentarze jesteście niezastąpieni!
orbitrek 70 minut
a6w dzień 1
aneczka24055
30 stycznia 2012, 09:18Trzymam kciuki za dalsze spadki i wytrwałość. Miłego dnia!
jemenka
30 stycznia 2012, 08:56całe szczęście o kacu szybko się zapomina ;)
malafolo
30 stycznia 2012, 07:49tez marze o lutym bezalkoholowym...ale watpie...;D