Ostatnio troszkę przytyłam więc musiałam uaktualnić dane z 72 waga wyjściowa na 75 ale dziś już jest 73 i dobrze mi z tym chudnę sobie po mału z moim hula hopkiem.Dietka?próbuję zachowywać 1000 kcal ale najczęściej przekraczam o jakieś 200. No nic najwyżej będę chudła wolniej ALE SCHUDNĘ ja to wiem ymhhyyy tak!!!!
18:12 uzupełnienie
już pora kolacji a ja kończę dzień z wynikiem 917 kcal czy to nie wspaniałe?!
nie wiem z kąd ale mam teraz siłę!!!!
nie wiem z kąd ale mam teraz siłę!!!!
25.10.2007 uzupełnienie godz.10.54
ważyłam się dziś i widzę spadek o 0.5 kg. ja wiem że to nie tłuszczyk mi sie spala w takim tempie ale brzuszek mam mniejszy czyli oczyszczam się,to dobrze o to mi chodziło.To to co nagromadziłam ostatnim czasem,więc wrócę do punktu wyjścia i będę mogła zacząć prawdziwą walkę ze sobą!!!
A wczoraj udało mi się zakończyć dzień na tym co napisałam wcześniej!!!!
Czuje że tym razem mi się uda!!!
Wiecie na co wpadłam??żeby oszukać swój łakomy żołądek???
Zawsze nie mogłam zjeść posiłku bez herbaty,przez gardło mi nie przeszło nic bez mojego ulubioneggo napoju i tu wywęszyłam sposób na ulepszenie diety!!!
gdy robię sobie śniadankro to robię dwie herbatki(oczywiście bez cukru)jedną wypijam przed jedzeniem co wypełnia brzuszek,
a drugą w trakcie śniadanka i w ten sposób nie jestem w stanie
zjeść więcej niż powinnam!!!!
I jeszcze coś.
Wiecie co te wszystkie diety cud to można o kant tyłka obić hehehe!!!!
Pewnie, to nic nowego ale nastawienie mi się zmienia i motywację mam większą jak o tym myślę. Mianowicie chodzi mi o to, że im dłużej walczymy ze sobą tym dłużej będziemy pamiętać ile nas to kosztowało wyżeczeń i drugi raz nie dopuścimy do tego!!!
Np. Ja - za każdym razem gdy szybko chudłam, nie przejmowałam się że po chwili znów tyłam, bo przecież łatwo to zgubię myślałam.
I co? 20 kg nadwagi !!! owszem mogę szybko to zgubić ale na krótko, a mi zależy na czymś więcej.
Dlatego nie wolno stosować cudownych diet!!!!
I tak schudnę
bo to mniej niż 2000 a jeszcze mam zamiar poćwiczyć!!!
No i nie jem po 18-stej!!!
Świetnie się z tego powodu czuję bo to dobry wynik!!!hehehe!!!
ymmhhy tak!!!
ważyłam się dziś i widzę spadek o 0.5 kg. ja wiem że to nie tłuszczyk mi sie spala w takim tempie ale brzuszek mam mniejszy czyli oczyszczam się,to dobrze o to mi chodziło.To to co nagromadziłam ostatnim czasem,więc wrócę do punktu wyjścia i będę mogła zacząć prawdziwą walkę ze sobą!!!
A wczoraj udało mi się zakończyć dzień na tym co napisałam wcześniej!!!!
Czuje że tym razem mi się uda!!!
Wiecie na co wpadłam??żeby oszukać swój łakomy żołądek???
Zawsze nie mogłam zjeść posiłku bez herbaty,przez gardło mi nie przeszło nic bez mojego ulubioneggo napoju i tu wywęszyłam sposób na ulepszenie diety!!!
gdy robię sobie śniadankro to robię dwie herbatki(oczywiście bez cukru)jedną wypijam przed jedzeniem co wypełnia brzuszek,
a drugą w trakcie śniadanka i w ten sposób nie jestem w stanie
zjeść więcej niż powinnam!!!!
I jeszcze coś.
Wiecie co te wszystkie diety cud to można o kant tyłka obić hehehe!!!!
Pewnie, to nic nowego ale nastawienie mi się zmienia i motywację mam większą jak o tym myślę. Mianowicie chodzi mi o to, że im dłużej walczymy ze sobą tym dłużej będziemy pamiętać ile nas to kosztowało wyżeczeń i drugi raz nie dopuścimy do tego!!!
Np. Ja - za każdym razem gdy szybko chudłam, nie przejmowałam się że po chwili znów tyłam, bo przecież łatwo to zgubię myślałam.
I co? 20 kg nadwagi !!! owszem mogę szybko to zgubić ale na krótko, a mi zależy na czymś więcej.
Dlatego nie wolno stosować cudownych diet!!!!
26.10.2007r uzupełnienie
Z moich wyliczeń wynika, że dziś pochłonę 1225 kcal i co z tego!?I tak schudnę
bo to mniej niż 2000 a jeszcze mam zamiar poćwiczyć!!!
No i nie jem po 18-stej!!!
Świetnie się z tego powodu czuję bo to dobry wynik!!!hehehe!!!
ymmhhy tak!!!
gosiasek
30 października 2007, 09:061 listopada to własnie takie swieto zadumy, rozyslen. Raczej nie zabawy, smiechu. Ale czasem chyba człowiekowi to potrzebne :P a ja też mimo małyc cierpien i niemilych doznac z przed lat, nadal lubie chodzic do dentysty.
gosiasek
29 października 2007, 18:01ze chudniesz :) a to że powoli to sie nie przejmuj. trzymam kciuki ze schudniesz na bardzoooooooooo dlugo :)
Asia1511
27 października 2007, 16:04dziekuje za wpisik i cieple slowa:) Ciesze, sie, ze sie odezwalas i ze walczysz na nowo. Widze lekka zmiane podejscia, i dobrze, moze tym razem raz a dobrze. Wierze, ze dasz rade. Trzymaj sie, buzka:*
Zuzenkaa
26 października 2007, 20:22Ja tez powoli ograniczam sie z jedzonkiem, nie chce sie glodzic bo to i tak nic nie daje. Wiem, bo juz to przerabialam :( ehhh Masz zajebista fryzurke :) tez mam podobnie obciete ale rzadko robie irokeza, super wygladasz :) powodzenia !!! i wytrwalosci :)
robaczek666
26 października 2007, 19:17tak tak to moja fryzurka jak zobaczyłam ja po raz pierwszy to odrazu stwierdziłam ze tak sie obetnę i tak zrobiłam bardzo podobają mi sie damskie irokezy to jest mój kolejny i pewnie nie ostatni pozdrawiam :)
czarna2727
26 października 2007, 16:51dzieki za poradę... a myślę że cos wykombinuje własnie w tym stylu, glówka pracuje cały dzień, aż paruje ... :)
malina07
26 października 2007, 15:37Zazroszcze Ci tego optymizmu.Mnie czesciej dopadaja zle dni z powodu wagi.Dlatego rzadko sie waze.Pozdrowionka
merana
26 października 2007, 13:51To świetnie, że masz większą motywację. Że jak osiągniesz swój cel to przy nim zostaniesz :)) Będziesz mogła się cieszyc swoją sylwetką przez dłuuższy czas :)) Powodzenia
aniahp
26 października 2007, 12:45Tez z checia bym ten obrazek tam zobaczyla he he ale cos sie tam porobilo,ze nie chce wyskoczyc:))) Tak, musisz koniecznie sprobowac mierzenia we dwoje - frajda na maksa:)))MIlego dzionka i dzieki za wpisik
DOROTAINKA
26 października 2007, 05:31przslij mi troche tej woli walki.
Filemoonka
25 października 2007, 16:08Najważniejszy to optymizm, trzymam kciuki :-)
ftover
25 października 2007, 15:08Rozwaliło mnie Twoje pozytywne nastawienie!Jesteś poprostu super :D A uciekać chciałam bo miałam gorszy dzień,niestety ta waga jeszcze mi nie wystarcza i jeszcze parę kg mniej i będzie ok!Poozdrawiam gorąco!
mysia8
25 października 2007, 14:06ta nam napewno znajdziesz, nie jest na baterie
becia84
25 października 2007, 13:39Dziekuje za wsparcie i zycze szybkiego dobrniecia do mety, ja rowneiz bede trzymac za ciebie kciukasy :P
TheSoundOfMyLife
25 października 2007, 13:19apewno Ci sie uda. Dzieki za wpisik. Nie wiem ile wytrzymam z tym moim a6w ale mam nadzieje , ze wytrwam. Jesli bede zagladala na profil codzienne to powinno sie udac. Ja tez jestem na 1000 z porywami do 1500. Uda nam sie. NAPEWNO Milego dnia
mysia8
25 października 2007, 12:27i to napewno lepeij bo trzeba sie troche poruszac, anie tak jak te niby sauny belt przy ktorych nie trzeba nic robic,ale ten pas przy wysilku powoduje podniesienie temperatury w tym miejscu w ktoym jest zalozony i wtedy sie pocimy, ja zakladam zawsze na talie zeby sie troche zwezila,dodatkowo jest niedrogi bo kosztuje kolo 20zl, wiec polecam
malgosia17
25 października 2007, 10:04oby tak dalej,najwazniejsze pozytywne nastawiwnie:) Pozdrawiam!
efyra5
24 października 2007, 21:10wspaniale wspamniale i oby tak dalej!!!!
Desperatka75
24 października 2007, 18:30nie oznacza wcale dokładnie tych 1000kcl. To ok. 1000kcl, uważam a nawet wiem z doświadczenia, że przekroczenie 200-300kcl nie jest żadną "zbrodnią" ;-) i tak mozna schudnąć, tylko ważne, aby włączyć do dietki ruch!A przepis super - na pewno wypróbuję! Ale nie jadłam nigdy brązowego ryzu. Jak smakuje? Pozdrawiam!
bunia62
24 października 2007, 15:01Ja też przeważnie przekraczam te 1000 kcal, ale staram się aby nie było więcej jak 1200. Nie zawsze wychodzi, ale próbować trzeba:) Dlatego ja też nastawiam się na wolne chudnięcie:P Razem damy radę:)Pozdrawiam:)