Zabiegana , zadyszana na szczęście nie zagubiona:)))
Cierpię na chroniczny brak czasu,
nie mam kiedy tu zaglądać ale myślami jestem zawsze z Wami:))
Jeszcze ten miesiąc na pełnych obrotach a potem może będzie troszkę luźniej i można będzie dietkować po bożemu:)))
Teraz to bywa różnie:) od ostatniego mojego opamiętania waga nie poszła już w górę :)))ale ociupinkę w dół:))
Ślimaczysko zostawiam na swoim miejscu jak będzie więcej to go przesunę.
Mam tylko nadzieje że we właściwym kierunku :))))
Trzymajcie się cieplutko:))) i pomyślcie czasami o mnie....
Do następnego wpisu:))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bezkonserwantow
13 października 2007, 09:28i co z tym odchudzaniem?
balbina
2 października 2007, 21:30ciagle w biegu i tak bedzie do 1 listopada, pozniej odpuszcze i odpoczne - takie mam przynajmniej plany, a co z tego bedzie-nie wiem - :o)
ewaneczka
2 października 2007, 21:15No biegaj, biegaj, a kilogramki będą samoistnie spadały :) Pozdrawiam
KOPIKO
2 października 2007, 13:24cały czas o Tobie myślimy :)) Spokojnie ułóż swoje sprawy a potem wracaj do nas :)
ako5
2 października 2007, 11:33wszystkiego teraz biegamy i biegamt...byleby z tego biegania kilosków nam ubyło:) Buziaki Ala
Inga2
2 października 2007, 09:06U mnie dokładnie to samo, w tym zabieganiu zapominam czasem nawet o posiłkach. Życzę złapania trochę oddechu :)
MachalaB
2 października 2007, 08:07i też zabiegane jesteśmy:)) Pewnie jak śnieg nas zasypie to jak te niedźwiedzie z domku ruszać się nie będziemy i na komputer więcej czasu znajdziemy:))
ewikab
2 października 2007, 07:46gdy doba za krótka. Trzymaj się cieplutko