czy Wam się tematy " na ile kilo wyglądam" na mózg rzuciły, że jedyne co potraficie to oceniać jak w Tap Model i wszędzie widzieć "udziska"? ;p hehe
Jasne że wiem że jestem gruba. Mam nawet na pasku tak napisane ;p 80 kg piechotą nie chodzi ;p
Co do pogniecionej sukienki, to niestety muszę się zgodzić. Tak "pięknie" mi ją wyprasowali w pralni chemicznej, co zauważyłam dopiero po jej założeniu i doprasowywałam ją dopiero przed wyjściem na ławie w pokoju ;p hehe (po zrobieniu zdjęcia). Sukienka ma takie zakładeczki, które zostały w tej pralni zaprasowane (w te widoczne kanty), więc nawet po przejechaniu żelazkiem idealnie nie wyglądała. Cóż poradzić.
Bardzo Wam dziękuję za życzenia ;) Obcałowuje wszystkie moje kochane Vitalijki ;*
Może jutro skrobnę szerszy opis wielkiego dnia ;)
I choć nie wszystko odbyło się zgodnie z planem i pewnie nie obejdzie się bez niewielkiego narzekania, to będę ten dzień super wspominać ;)
Dziękuję, że jesteście ;*
Idalcia
20 października 2011, 14:36eee tam, nie przejmuj się :) pozdrawiam! :))
MajowaStokrotka
20 października 2011, 14:33Najważniejsze, że to był Wasz dzień...:)
Monia1983
20 października 2011, 14:29ja weselicha z suknią nie miałam to lubię podpatrywac u innych:)
agafbh
20 października 2011, 14:23tak czytam i uwierzyc nie moge, ludzie to są jednak chamy.......(na własnej skórze tz tego doświadczyłam - w dniu mojego ślubu prawie 6 lat temu mój b. dobry kolega z pracy powiedział że wyglądam jak fiona ze shreka ale ta w zielonej wersji......). moim zdaniem bardzo fajnie wygladałaś, wszystko do siebie pasowało i najważniejsze że byłas i jestes szczęśliwa, może własnie o to chodzi i tego zazdroszczą Ci te głupie suche i niespełnione w życiu du.. wszystkiego NAJ buziaki
gosiuniat
20 października 2011, 14:00widac trolle są wszędzie nawet tutaj gdzie ludzie mieli sie wspierac a nie po sobie jeździć .. brak słów najwazniejsze że udało się wsio :) i macie to za sobą :)
Aziya
20 października 2011, 13:07doczekać opisu uroczystości :) Pozdrawiam!
marga2
20 października 2011, 12:58Nie nalezy sie oczywiscie takimi rzeczami przejmowac. To nie o zagniecenia na sukience chodzi czy o to, zeby goscie nie narzekali, tylko o to co w Waszych sercach jest! Duuuzo szczescia i milosci wam zycze :)
Sliwkaaa
20 października 2011, 12:44ja tam żadnych zagnieceń nie widzę... Dla mnie i tak wyglądałaś bardzo ładnie.
trinity801
20 października 2011, 12:44I to się właśnie najbardziej liczy, to, że miło wspominasz ten dzień, bo tak ma być... A wygnieciona sukienka czy kilka kilogramów mniej czy więcej tak naprawdę nie ma znaczenia :-)
jovita28
20 października 2011, 12:42co tam zagniecenia wyglądałas bajecznie . buziaki