Kochane ;)
15 października bierzemy z Paskudniakiem ślub ;) W tym samym dniu chrzczona będzie Gosieńka. Impreza będzie kameralna (łącznie z nami i rodzicami - 30 osób). Nie będzie wesela, tylko przyjęcie w cudnej uroczej restauracji.
W całej rozciągłości postawiliśmy na swoim!!!!!!!!!!
To jest NASZ ślub, to są NASI goście i NASZ dzień ;)
Szukam sukienki na ten dzień. Nie będzie to tradycyjna suknia ślubna, tylko prosta, jasna sukienka ;) W moim stylu po prostu, bez wielkiego rozmachu ;) Ale żadna mnie jeszcze nie oczarowała. W ten weekend chcę wyskoczyć na miasto czegoś poszukać ;))
I nie obchodzą mnie pomruki teściowej, że nie zaprosiliśmy "jej gości" (zrobiła listę 80 osób), że tort nie taki (ona wymyśliła, że sama tort wybierze i przywiezie ;p), że sukienka nie ślubna.
Jestem szczęśliwa ;)))) Normalnie szczęśliwa ;)
Powoli kończy się życie w ciągłym biegu ;) Kończymy umeblowywanie mieszkania (ostatni pokój został, do ślubu powinniśmy się wyrobić), kończymy przygotowywania do ślubu i chrzcin ;)
Jeszcze miesiąc i mam nadzieję nastanie tak samo szczęśliwy, ale jednak spokojniejszy okres w naszym życiu ;)
I że wreszcie będę miała czas skrobnąć coś tu dla Was ;))
Gosia za miesiąc kończy roczek ;)
W ramach zadośćuczynienia za ciągłą nieobecność wstawiam zdjęcia Maleńkości w całej okazałości ;))
Buziaki Kochane ;****
ania4795
2 września 2011, 10:31gratulacje:)
livebox
2 września 2011, 10:29Strasznie się cieszę,że postawiłaś na swoim! Kochana,a dlaczego sama nie zaprojektujesz sobie sukienki i nie dasz jej do uszycia?Jest z ciebie dobra organizatorka:) Małgosia ma twoje oczka,jest cudna!
Faithfull
2 września 2011, 10:28Moje gratulacje:*:* podziwiam Cię za Twoja asertywność względem teściowej;> a Gosia jest przecudna!:*
Julietaaaa
2 września 2011, 10:25Buziaki..:*