A więc tak….po oczyszczaniu czuje się rewelacyjnie :) duuużo energii i lekko się czuję :)<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-com:office:office" />
Dzisiaj na wadze spadek na 62,5 KG, więc odrobiłam prawie ta pieprzoną wodę nazbieraną w organizmie przez te imprezy.
Wczoraj oglądałam dla siebie rower miejski i nie długo będę miała go na własność, zwykły, bez bajerów, bo nie mam dużo czasu, żeby na nim jeździć, tak w niedzielę z mężem na wycieczki :)
O mniej więcej taki :Dten znalazłam na allegro:
Będę robic weekendowe wypady, wycieczki za miasto, podróże do teściów i przy okazji będzie wielkie palenie kcal…
Wczoraj dla męża chciałam cos innego zrobic na obiad i wymysliłam takie o drożdżowe:
Są mega pyyyyszne jeszcze ciepłe, takie prosto wyjęte z piekarnika :)mąż mój uwielbia :)
Polecam!
I wyobraźcie sobie, ze wyrabiałam ciasto, wałkowałam, piekłam i ja sama nie uległam :)
A teraz coś z innego tematu...
Dzisiaj jedna z vitalijek poruszyła temat dawcy szpiku, że chce sama zostać, że tata jej już jest dawcą!
Podziwiam, sama tez zostanę, I zachęcam!!!
Popłakałam się jak bóbr dzisiaj podczas czytania jej wpisu... dlatego, ze wróciły wspomnienia...
Widzieliśmy z mężem na własne oczy , szczęście i dozgonną wdzięczność biorcy szpiku,
Nasza siostra cioteczna zapisała się jako dawca szpiku, po kilku latach odezwali się, ze jest biorca. Po jakimś czasie od przeszczepu zarówno nasza siostra jak i biorca zapragneli się poznać. Biorcą była mała dziewczynka 6 lat, taka szczęśliwa, taka wdzięczna, taka dorosła w swoich czynach i słowach, gdyż wcześniej ciężko doswiadczona przez chorobę.
Na podziękowaniach od tej dziewczynki wył każdy jak bóbr, więc jeżeli ktoś ma możliwość ofiarowania komuś życia niech się nie zastanawia! Mówię Wam ta wdzięczność jest bezcenna!!!!!
Kończę bo znowu sie popłakałam, ale to tak silne emocje że nie umiem nad tym panować....
Buźki :* Trochę refleksyjnie zakończyłam wpis, ale tak tez czasami trzeba..
Olaa92
17 czerwca 2011, 07:39Cudnie wyglądda ten obiad:) pzdr:)
zoykaa
16 czerwca 2011, 23:45niemoliwe:)ja na taki rower "choruje",to tzw dutch style,Mamacia moja od dzsiesiecioleci jezdzi na takim w Holandii,tu w Uk one sa bardzo drogie,ale chce sobie kupic,no chjce:)cmok
skakanka20
16 czerwca 2011, 20:57ja mam podobny rower miejski, też bez przerzutek, z koszykiem i z pięknymi kwiatkami na ramie i jeżdżę nim już 2 lata i baaardzo sobie chwalę. Dzisiaj byłam na 15km wycieczce także to bzdura, że da się nim jeździć tylko po płaskim!
biedronka1985
16 czerwca 2011, 20:16nie kupuj roweru bez biegów, a ten jest bez biegów, bo nie widzę manetki i kabla prowadzącego do piasty. Mam starą holenderkę, kupiłam uzywaną i najważniejszą jej zaletą sa 3 biegi. Mogę kontrolować jazdę pod górkę, z górki czy szybki sprint. Pozdrawiam
dotek86
16 czerwca 2011, 17:47wygląda ten obiadek a mogę prosić o przepis:)moja rodzinka uwielbia wszystko co na drożdzach więc dla nich jak znalazł:)
mandarynkaa87
16 czerwca 2011, 15:58Ja z moim mezem jestesmy zerejestrowani jako dawcy szpiku.Polecam kazdemu aby to zrobił.Mozna komus zycie uratowac
realthingvol.x
16 czerwca 2011, 10:16bardzo fajny rowerek choć tylko tak rekreacyjnie, bo jak dla sportu to juz gorzej :) a te mini pizze wyglądają rewelacyjnie... aż mi się zachciało jeść:) ale takich rzeczy jeszcze dłuuuugo nie powinnam tykać:)
marta25f
16 czerwca 2011, 09:51fajny rowerek i super apetyczne mini pizze;) co to tematu niżej to popieram Cię i również zachęcam, sama jestem zarejestrowana od ponad pół roku, a zaczęło się od tego, że ponad rok temu moja babcia zmarła na białaczkę, to sprawiło, że się nawet nie zastanawiałam, można w końcu komuś uratować życie;))) pozdrawiam;***
ticko
16 czerwca 2011, 08:50Poszłam raz i usłyszałam, że teraz nie mają kasy , za drugim razem usłyszałam , że zapisy w lutym ... ( a był październik) i odpuściłam . Chociaż ostatnio obczaiłam , że przez ostatnie 3 lata w tym miejscu tylko 400 osób zostało dawcami...
Ania355
16 czerwca 2011, 08:01Nie kupuj takiego roweru nie da się na nim jeździć , moja koleżanka ma i bardzo załuje zakupu. On nie ma przerzutek i nadaje się tylko na jazdę po płaskim terenie i to niewielkie odległości. Są ładne , ale nic poza tym , zainwestuj w lepszy z przerzutkami , a będzie ci słuzył na lata . Pozdrawiam
KrolowaSniegu7
15 czerwca 2011, 19:07Przez dzień jakoś nie myślę o jedzeniu, dopiero wieczorem ;/ bo to dla mnie najlepsza pora do jedzenia
kisssme
15 czerwca 2011, 18:20nie nadal jestem za zakupem :D
Krecona86
15 czerwca 2011, 18:11wydawało mi się bardziej luksusowo jedzenie masz racja rewelka. W tropikanie spędziłam pół konferencji (zaobserwowałam zmiany skórnie dzisiaj rano nad kolanem to uważaj z naszego grona tylko ja miałąm takiego pecha) ale pokoje klitki( jak na 560 zł za dobę, widok na budowę miałam, po żelazko szłam na drugi koniec hotelu) a muzyka na disco jakoś trafiłyśmy na lata 60 może ze względu na wiek osób bawiących się. Może wymyślam ale inaczej sobie wyobrażałam Gołębia.
madia
15 czerwca 2011, 17:47gratuluje spadku wagi mam nadzieje ze u mnie w sobote tez bedzie dobrze bo dzis poplywalam sobie pocwiczylam i pilnowalam sie :))
Talusiia
15 czerwca 2011, 15:23Rower jest świetny !! A co do dawcy szpików.. wyobrażam sobię wdzięczność tych ludzi.. Jest to naprawdę wzruszające.. ja niestety nie mam tyle odwagi na to... Ale was bardzo podziwiam ! Naprawde... szacunek.
kisssme
15 czerwca 2011, 14:36jes 64 od pachy :D ale byłam ciekawa do kat Ty ja masz ;)
kisssme
15 czerwca 2011, 14:31a do kat Ci sięga.?? bo ja jestem trochę wyższa i martwię sie żeby nie była za krótka ;)
kisssme
15 czerwca 2011, 14:19Hej ja w sprawie tej sukienki na żywo tez jest taka ładna.?
perceptive
15 czerwca 2011, 13:09to i tak niedrogo, ja jak oglądałam to od 5 stów w górę, masakra :D
perceptive
15 czerwca 2011, 12:59w sumie piękny gest, ale dla odważnych. ja mam 19 lat i powiem Ci, że ciężko by mi było zdecydować się na takie coś. jesli byłaby pilna potrzeba to owszem, ale generalnie boję się takich zabiegów. może za rok, dwa mi się zmieni. a odbiegając od refleksyjnego tematu rower bardzo fajny, ile kosztuje tego typu na allegro? a co do jedzenia... nie wypowiem się, bo aż zgłodniałam, a lodówce dno ahaha :D ps. dzięki za takie komplementy:D