Dzisiaj przywożą nam nareszcie meble :) więc w domu wielkie skręcanie :) i sprzątanie, wynoszenie, przenoszenie, ach ile ja mam energii!
Spale dużo kcal :)
Dzisiaj na wadze znowu 64,5 kg.
p.s. VITALIJKO baaardzo mnie pocieszyłaś, ze to dużo i że prawie 65kg!!! dzieki :D:D:D nie ma to jak motywacja, ja wmawiałam sobie, ze jednak to prawie jak 64 :P:P:P :D
Jutro rano się zważę i na 100% będzie mniej, bo dzisiaj pęcherz nie daje mi zyć, cały czas w toalecie :) więc pare litrów poszło :D
Poza tym ja mam tak zawsze, że po weselu czy innej imprezie woda się zbiera i później dzień, dwa, waga zmienia się o 1-2 kg :D
Poza tym dzisiaj tyle kcal spalę że szok :)
Lecę zaraz po wędlinke drobiową i będę robiła dzisiaj chipsy dukanowskie(ściągam od Marty) :) bo zawsze po imprezie żołądek się rozbestwia i mam chęć na wszystko !!! więc musze go dzisiaj troche oszukać :)
Moniulka moja kochana, walczymy dalej :)wyjdziemy z tej 6 z przodu :)Zobaczysz!!!!! My to sie mamy, cały czas z tą sama wagą :D Alee wyrobimy się do końca tego lipca.zobaczysz :*:*
p.s. Koleżanka mnie zobaczyła na weselu co nie widziała mnie z rok, i powiedziała że jest w szoku, ze jestem drobniutka :D i że jest mnie połowa :D Ach tak miło się weselicho zaczęło :)
Szkoda tylko , ze nie leci mi ta waga...no ale cóż, ciesze się narazie z Waszych sukcesów.na mnie przyjdzie pora :) Lepiej wolniej, niż później zaliczyć seper szybkie jojo :/
Buźka :*:*
znajomaa
13 czerwca 2011, 15:03nie ma to jak porządny kop w tyłek :) żebyś sie zabrała za siebie :) wybacz inne metody zmobilizować cie nie moga :) wiec próbuje w inny sposob :) uwierz mi ja waze 60,6 a 65 kg to meeeeeeega roznica uwierz mi człowiek to odczuwa tak jak by było - 10 kg