... w tym tygodniu nie schudłam ani troszeczkę - wynik dzisiejszego ważenia: 63kg... ale jeżeli wieźnie się pod uwagę to, że to po długim weekendzie z piwkiem, winkiem itp... to można powiedzieć, że nie jest najgorzej :)
... kto by pomyślał, że już piątek... i za 3 dni do pracy...
... pozdrowionka :)
... ale przeoczenie...
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO STRAżAKOM :) SZCZEGóLNIE MOJEMU MężULKOWI :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
envi
4 maja 2007, 07:26Anetko nie martw się wagą. Wrócisz do pracy, zacznie sie bieganina i waga zniknie nie wiadomo kiedy. A swoja drogą to bolesne, że czas tak płynie, że w poniedziałek do pracy. Buziaki.
gosia2007
4 maja 2007, 07:14<img src="https://vitalia.pl/img91/7761/rerewrrthx2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />
madzia92
4 maja 2007, 07:07Ja tez w majowy weekend troche zanidbalam, ale od wczoraj wzielam sie za siebie ponownie z podwojona sila. Pozdrawiam :)
ozarysmarta
4 maja 2007, 07:04ja to nawet pół przytyłam. Trzeba sie wziasć za siebie. Litry wody i z głowa a nie to tu to tam- przynajmniej tak ostatnio ( czyt. Wczoraj) było u mnie. Miłego dnia xxx
monpau
4 maja 2007, 06:49Ale nie przytyłaś i to tez jest wazne . Pozdrawiam i zyczę miłego dnia.
wesola15111
4 maja 2007, 06:34nom dzis piatek a ja za trzy dni do szkolki musze leciec:)())) NIE PRZEJMUJ SIE WAGA:))) NAJWAZNIEJSZE JEST ZE CZLOWIEK CZUJE SIE LZEJ.... A WAGA NIERAZ OSZUKUJE...JA BYNAJMIEJ WOLE ZRZUCIC TROSZKE SADELKA I ZEBY TO BYLO WIDOCZNE NIZ SPASC Z WAGI:))) TRZYMAM KCIUKI I ZAPRASZAM DO SIEBIE*-*-*-*