W pokoju mam szafe wbudowana na ubrania z lustrami! Dzisiaj tak sie pooglodalam troszke z tej i z tamtej i doszlam do wniosku, ze jedrna kurka wodna jestem! To nie jest jeszcze to do czego daze, ale jest dobrze! Na nogach lekki cellu, ktorego z mala pomoca matki chemii sie pozbedne no i...smiesznie to zabrzmi, ale stopy pasowaloby doprowadzic do ladu. Bieganie sprawilo, ze zeszly mi dwa paznokcie, ktore odrastaja, ale badz co badz sa fioletowe no i kilka pamiatek po babelkach! Dobrze, ze jestem kobieta i i moje dwa fioletowe kulfony moge ukryc pod czerwonym lakierem do paznokci
Dzisiaj sie dowiedzialam, ze w niedziele jedziemy na trail 21km
Po poludniu Romain wzial mnie na trening tzw " le fractionné" po francusku a polsku po prostu " trening szybkosci"
nie lubie z Nim biegac -tzn.lubie ale nie lubie On jest za szybki a ja na sprinta cienki Bolek jestem a wiecie jak to glupio odstawac z tylu?! No i po ostatnie nie lubie " le fractionné" bo jest cholernie meczace, wyczerpujace, wycienczajace etsetera, ale wiem ze musze to robic zeby na triathlonie nie dac ciala!
A zeby bylo lepiej mialam dzisiaj koszmar w nocy - krotko opisze co by nie przynudzac
<<< snilo mi sie triathlon, snilo mi sie, ze stoje juz przed jeziorem i czekam na gwizdek jednak zapomialam wziac ze soba pianki do plywania ( pianka obowiazkowa !!! bez tego au revoir ) oto pianka
a pozniej na domiar zlego nie wzielam ze soba butow do rowera! mam pedaly i buty na zatrzask, wpinane no i bez butow to se moge co najwyzej do " dupy na raki lapac szczupaki" pojechac!
W koncu sie obudzilam i oddetchnelam z ulga, ze nie jestem w Suszu >>>
Malej Manon zaczely sie juz ferie zimowe! Bede ja uczyla jezdzic na rowerze wiecie jaka to bedzie dla mnie nobilitacja wiedzac, ze to nie mama nie tata tylko ja nauczylam ja kierowac tym jakze szlachetnych pojazdem!
Za tydzien jedziemy na tydzien na narty moim marzeniem jest dosiasc deske, ale za bardzo kocham i potrzebuje moje kolana. Upadki na desce to upadki na kolana a upadki na kolana to powazne kontunzje a powazne kontuzje z kolei to w moim przypadku koniec biegania a koniec biegania to dla mnie...koniec kropka!
a jesli juz o kropce mowa to przypomnialo mi sie cos smiesznego z lat szkolnych. Przerabialismy
" sierotke Marysie i siedmiu krasnoludkow" pani polonistka prosi taka Agata do odpowiedzi i pada pytanie
Nauczycielka: Agata opowiedz mi dzieje S-krob(p)ka
Agata: Kropka jest na koncu zdania
Nauczycielka: Agata? dzieje S-krob(p)ka
Agata: no kropka jest na koncu zdania!!!
...i tym pozytywnym akcentem zegnam sie z Wami! Czolem!
zoykaa
27 lutego 2011, 23:38:)
zoykaa
27 lutego 2011, 23:22Konrad kolo mnie,bo wiesza pranie i zmyka spac i jeszcze zadazyl powiedzie cDziekuje Tyniulce:)
bebeluszek
27 lutego 2011, 23:13mi sie tez dwa place zafioletowily......wiosna pozna...jak duzo biegalam.....i dwa paznokcie mam juz nowe....i lekarz myslal, ze to jakas infekcja...ale badania nic nie wykazaly....a moze to bylo od biegania?!
arlizee
27 lutego 2011, 23:04hehe kropka skrobka :))) i pamiętaj nie zapomnij pianki :))))))
pallala
27 lutego 2011, 22:55no niezłe te dzieje ;) a pianki teraz na pewno nie zapomnisz :D
shizaxa
27 lutego 2011, 22:48ten sen to na pewno na powodzenie triatlonu:)
kellislaw008
27 lutego 2011, 22:39wiem, że to realne zdarzenie. dlatego 'żarcik', a nie żarcik :P haha! u mnie w klasie też zdarzają się takie 'inteligentne' osoby :D
bandyta1983
27 lutego 2011, 22:34a ja nie znosze biegac z kims. Ewentualnie moge nadprogramowo pobiec z Ukochanym (bo on jest cienszy w biegach, ale za to wysoki skurczybyk i ma dlugie nogi). ale trening to JA i tylko JA :)
kellislaw008
27 lutego 2011, 22:23ja kocham deskę, ale w Twoim przypadku to naprawdę byłaby tragedia.. :( ale narty też są fajne, więc nie ma co płakać! :D haha! dobry ten 'żarcik' na końcu :D
bebeluszek
27 lutego 2011, 22:11a co ty robisz, ze ci sie place robia fioletowe??? masz za male buty??? opowiadaj!!!!! a szybkosci tez nie rozwijam nadswietlnych, ale trening ku poprawie juz ustalony. teraz tylko wykonac.... cmokasy!
Nerkaa
27 lutego 2011, 22:09hahah uśmiałam się z tych poszukiwań kropki. Hm...jeszcze nigdy na nartach nie byłam a marzą mi się. Kiedyś też spróbuję. Słyszałam, że się nawet opalić można haha. I niech Ci się nie śni tak ten triathlon! Nie stresuj się, wdech i wydech bo na pewno niczego nie zapomnisz i będziesz w pierwszej dziesiątce. Wróżę Ci to normalnie :D
zoykaa
27 lutego 2011, 22:04ja naprawde mecze sie czytajac Tynie:)stopki od biegania hihihi:)I w ogole Ty to masz sny)i w ogole kropka.tak jest na koncu zdania.o!>