Mniej mnie !....
Mniej mnie w pasie - o centymetr. Jeden.
Mniej mnie w udzie - o centymetr. Jeden.
Mniej mnie w facie - o procent. Jeden.
Waga paskowa stabilna.
Wchłanianie w normie.
Aktywność
Czwartek - ponad 11 km z patykami
Piątek - prawie 47 km na rowerze
Sobota - ponad 46 km na rowerze, z tego 4 terenowo-błotnisty cross
Dzisiaj chyba nic na ostro. Pan i Władca przebąkuje coś o jakimś spacerze.
delicja78
25 kwietnia 2010, 13:24Mnie takie centymetry bardziej cieszą niż spadek wagi!Gratuluję:)
monimoni27
25 kwietnia 2010, 13:23ale mam doła, aż mi się pisać nie chce, fajnie, że choć u Ciebie ok. Pozdrawiam ciepło
bbbbwro
25 kwietnia 2010, 13:10po raz pierwszy zostala przeze mnie wciagnieta w jakiejs wypasionej wawrszaqwskiej, a nie wrocławskiej knajpie:) Podobnie jak ginz tonikiem i zielonym ogorkiem:) Myslalam, ze to warszawskie wynbalazki hehe
starszapani
25 kwietnia 2010, 12:35Super !!!!
kitkatka
25 kwietnia 2010, 12:29masz zacięcie i siłę do tego latania. Przydałaby mi sie taka motywatorka to też bym więcej latała. Podziwiam i zazdroszczę. Pozdrówka
DuzaPanna
25 kwietnia 2010, 12:27te niższe już policzone ;)
bbbbwro
25 kwietnia 2010, 12:22jha baran jestem, więc byc moze to jasne, ale nie wiem: jak mierzysz te kijki? krokomierzem?
goracykubek
25 kwietnia 2010, 12:14podoba mi się to, co czytam :)
baja1953
25 kwietnia 2010, 12:11Świetne masz te osiągi...Zwłaszcza obwód w talii jest zachwycający i godny zazdrości;) Jesteś wzorową odchudzaczką: bo to i ruch maksymalny i urozmaicony i jedzonko skromne, no to i wyniki też masz wzorowe...Nic ino przykład brać... Pozdrawiam, miłej niedzieli życzę:)