Trochę szkoda że proces odchudzenia mnie, ma trwać aż do kwietnia
![]()
. Jak się zmotywować na tak długo
![]()
? Teraz kiedy jestem sama z córką, to nie jest żle, bo kupujemy tylko z listy i jemy to co jest na planie
![]()
. Co dzień rano wieszam na lodówce co dzisiaj jemy. (oczywiście moja córcia oprócz tego je też wszystko inne, na co ma ochotę) Ja trzymam się prawie idealnie planu. (po za tymi 2 ciasteczkami i garścią rodzynek
![]()
). Mojej sześcioletniej Alicji bardzo spodobały się te plany posiłków. Ogólnie jada w szkole ale jak wraca mówi że jest głodna bo chce zjeść to z kartki na lodówce
![]()
.Po raz pierwszy nie grymasi, że jej coś nie smakuje, nie szuka zamaskowanej cebuli, wszystko zjada i pyta co będzie następne i o której?
![]()
I wszystko było by super ale za 3 tygodnie wraca do domu mój mężulek, a z nim wielkie góry czekolady, batoników, słodyczy, ciasteczek itp, itd.
![]()
Jak ja dam radę się temu wszystkiemu oprzeć?!
![]()
W mojej diecie ,pani dietetyk, nie uwzględniła ani grama czekolady.
![]()
a tęsknię za nią okrutnie.
Za mężulkiem też.
Jak wraca do domu chce żeby było tak jak w momencie kiedy wyjechał . Wcale mu się nie podobają moje pomysły na zdrowy styl życia.
Jak to pogodzić?