co polecacie na grypę- umieram
Strasznie sie czuje. Wszystko mnie boli. Fajne święta z grypą. Najpierw okres teraz choroba.Z ćwiczeniami różnie. Codziennie po 110 min na rowerku , a Ewe ze względu na okres odstawiłam. Teraz też mi sie nie chce bo jestem chora, ale jak siły mi wrócą to Chodakowska zagości znowu w moim życiu.A dzisiaj leżę cały dzień w łóżku. Oprócz tego tylko przygotowałam święconkę, zjadłam śniadanie i jeszcze upiekę sernik. A poza tym wciągnął mnie fajny serial na HBO,,Gra o tron". Już nie mogę się doczekać 3 sezonu za pare dni.Lubię takie filmy fantazy. A poza tym zastanawiam się czy nie kupić książki Ewy Chodakowskiej skoro mam płyty to książka byłaby do kompletu. A przydadzą mi się przepisy na dietetyczne obiadki. Ostatnio kombinuję co by tu nowego, zdrowego ugotować i nic mi nie wychodzi. Może któraś z was ma tą książkę i poradzi czy warto ją kupić. Piszcie jak ją macie, lub miałyście ją w rękach. Muszę sie przejść do empiku jak wyzdrowieje po nią.
U mnie bez zmian
Waga staneła na 82,2 kg czasami pokazała 81,7 kg. Teraz mam mieć @ to nie mam na nic siły. Ale trzeba ruszyć dupsko sprzed telewizora i wstać z kanapy i poćwiczyć, bo nic się za nas nie zrobi. A chcę mieć piękne efekty. Przez ten miesiąc troche zgrzeszyłam. Były 2 x czipsy, sernik i smażony kotlet, a wiadomo , że mi nie wolno. Nie chcę znowu dostać tych bóli co ostatnio 3 dni mnie trzymały od woreczka żółciowego. Dzisiaj np zjadłam jogurt i sernik na śniadanie 3 kawałki i na obiad zrobiłam sobie rollo kebaba. Kapustę czerwoną, pekińską, pomidorka, cebulę, marchewkę zawinełam w naleśnika z sosem i kotletem mielonym i tak zjadłam. Po tym bardzo długo nie czułam się głodna, ale pewnie to było dużo kalorii bo sos był zrobiony z keczupu, majonezu i chrzanu.Ale co tam! Nie przejmuję się, spalę to zaraz na rowerku treningowym. Nie ma się co przejmować jak zjecie coś niezdrowego. Ja dzisiaj miałam na to ochotę pewnie ze względu na zbliżający sie @. Czipsy zjadłam parenaście sztuk na kolacje. Ale od jutra zaczynam odżywiać się zdrowo. Ostatnio kupiłam nową płytę z ćwiczeniami Ewy Chodakowskiej. Jest rewelacyjna na moje grubee udaa. Nogi mnie po tych ćwiczeniach tak bolały, że nawet nie wiedziałam że mam w tych miejscach mięśnie.Super ćwiczenia polecam! Ja kupiłam tę płytę w sklepie Esotiq za 25 zł ale nie żałuje. Była warta swojej ceny. Jeszcze poluję na jej książkę. Ok kończę i biorę się do roboty tzn. za ćwiczenia.
Operacja
Właśnie się dowiedziałam , że mam iść na operacje na pęcherzyk żółciowy. Jutro idę się zaszczepić przeciwko żółtaczce i mimo że mnie nic już nie boli, będę musiała chodzić znowu po lekarzach. Nie lubię szpitali a będę jednak musiała przejść ten zabieg bo mam dużo suplementów w woreczku żółciowym. I kolejne blizny sie na moim brzuszku szykują , niestety:( ale mam nadzieje że mnie nie rozetną tylko zrobią to laparaskopowo i tylko bedą 3 małe bliższy tak jak mój wujek miał. Trochę sie boje narkozy, ale nie zakładam najgorszego. Mam nadzieje , że wszystko pójdzie zgodnie z planem. A od czasu kiedy miałam te straszne bóle nie jem nic smażonego i uważam też żeby nie jeść za dużo słodyczy i ogólnie sie nie przejadłam. Od dzisiaj codziennie zamierzam ćwiczyć z najnowszą płytą Ewy Chodakowskiej. Wkońcu chłopak nie kupił mi ją na marne żeby leżała na półce. Tak więc obiecuje ćwiczyć od dziś sumiennie. Moja waga niestety przez rok wróciła do wagi po ciąży. Przytyłam 10 kg. Już czasami nie mam siły na to odchudzanie, ale trzeba walczyć do końca życia. Nie można po schudnięciu tak jak było u mnie sobie odpuszczać. Ja zaczęłam jeść normalnie bez liczenia kcal i przytyłam. Może za mało się ruszałam i jadłem nieregularnie. Obecnie ważę ponad 80 kg w porywach do 84 i mam straszne zapracować. Może to przez ten chory woreczek żółciowy bo wolno mi trawi pokarm i czasami to z 5 dni sie nie załatwiał. Może jak zjem jabłko to coś ze mnie pójdzie. Ok nie zanudzam pa
Jest kiepsko z moim zdrowiem
Niestety :( czuję sie fatalnie. Umieram! Od niedzieli po obiedzie mam boleści brzucha, wymiotuje i podejrzewam że to od wątroby. Jutro się dowiem bo idę do lekarza.Dopiero jutro bo nie miałam ubezpieczenia. Już myślałam że wykorkuje. Dwa dni wymiotów i chodzić nie mogę wyprostowana bo tak mnie boli że przy oddechu boli, i leżeć mogę tylko na wznak Kiedyś miałam takie bóle po jedzeniu ale po wymiotach i po tabletkach przeciwbólowych przechodziło po 1 dniu. A teraz boli mnie non stop przez dwa dni. Nie wiem czy przez te wszystkie diety nabawiłam się wrzodów. A kiedyś już miałam bakterie helicobacter pyroli i podejrzenie wrzodów w wieku 16 lat. A teraz po 10 latach wystraszyłam się że może to być jakaś straszniejsza choroba. Co do bólu to zaczął się po prawej stronie pod żebrami po zjedzeniu mięsa, ryżu i buraków . A poczytałam o wątrobie bo to ona mnie boli że jak jest z nią źle to nie trawi , nienadąrza trawić mięsa. Teraz uważam na to co jem. Już do końca życia nie będę mogła zjeść słodyczy mięsa smażonego itp. Jedynie teraz jem jogurtu, coś na mleku , rybę gotowaną i warzywa gotowane na parze. Pamiętam że zawsze jak sie przejadłam lub zjadłam coś smażonego to dostawałem tego bólu. A to był mój błąd że odrazu wtedy nie poszłam sie przebadać. Teraz mam za swoje. Tak więc uważajcie jak sie odżywiacie bo skończycie tak jak ja.A jak was coś boli to odrazu idzcie do lekarza , a nie tak jak ja. Jutro idę do lekarza po 15 h i jak sie dowiem co mi jest to dam znać co i jak. Aha i nie mam apetytu i schudłam już 3 kg. I tak nie mogę jeść bo jak cokolwiek zjem to zwijam sie z bólu. Ałaaaa
postu nie bylo
na słodycze, bo w niedziele robiliśmy urodziny i byl tort, i tak jadłam słodycze aż do dzisiaj.Ale od jutra wdrażam dietę i ćwiczenia Musze schudnąć i kropka
40 dniowy post
Od razu wyjaśniam nie zamierzam sie głodzić przez 40 dni. Chcę przez ten czas coś ograniczyć. Nie będę jeść słodyczy. To postanowione i muszę wytrwać. Oraz zamierzam codziennie ćwiczyć. Jeździć na rowerze conajmniej 2 godziny. Nie będzie łatwo, ale jak sie chce odchudzić to nie mam wyjścia. Muszę jeść zdrowo, dużo się ruszać i nie jeść tłuszczów trans. A one przecież są w słodyczach. No nic no to jutro zaczynam.
Codziennie daje z siebie 100%
Jem ok 1500-1800 kcal dziennie i codziennie wsiadłam na rower by spalić 2000 kcal. Wczoraj spaliłam aż 2200 kcal. Waga po mału spada. Ale sie nie wysypiam i prawa dolna powieka mi drżała. Brak magnezu i potasu. Słodycze jem ale wliczam je do dziennego jadłospisu i jest ok. Jem za to wiecej warzyw.
Czas zacząć na nowo
Tyle już razy próbowałam schudnąć i na próbowaniu się kończyło. Ale nie teraz, zawziełam się. Od dzisiaj jem zdrowo i dużo ćwiczę. Ostatnio ćwiczyłam z ciężarkami na ręce i mam zakwasy.Ćwiczę też codziennie troche na rowerku, ale chcę też powrócić do ćwiczeń z Ewą Chodakowską. Tylko wydaje mi się, że aby schudnąć to najważniejsze jest aby zdrowo jeść. A ja do tej pory jadłem za dużo słodyczy, tuczące naleśniki i co najgorsze za duże porcje. Od dzisiaj to zmienię i nie ważę się tylko mierzę. I tak waga mi się popsuła, ale ważyłam ostatnio 81-83 kg. Zbliża się tłusty czwartek, ale ja się zawezmę i nie zjem nic słodkiego. Nie chcę po nich dostać pryszczy więc mam motywacje.
ZNOWU WI ĘCEJ CHCE lalala
Wczoraj dużo ćwiczyłam tak ok. 1600 kcal spaliłam ... ale zjadłam coś ok. 2000 kcal.
Posiłki normalne zjadłam ''dietetyczne''. Ale teściowa zaczeła, chyba specjalnie kusić mnie ciastem i nie wytrzymałam później i zjadłam to ciasto. Jeszcze dwa nadgryzione seven days'y i dwa kasztanki.
Ale waga dzisiaj byłam mniejsza o 100 gram, ale zawsze dobre i to. Dzisiaj wreszcie byłam w toalecie, to może coś jeszcze spadnie na wadze jutro. Ważę się codziennie nadczo z rana. Dzisiaj znowu u mamy jestem na obiedzie.Zjadłam pół pączka i kilka cukierków. Na wieczór poćwiczę za dzisiejszy dzień, aby nie był całkiem klapą.Staram się codziennie ćwiczyć, a dzień bez ćwiczeń to dzień stracony u mnie.
Pierwszy sukces - 1,4 kg po 1 tygodniu
Po pierwszym tygodniu diety, nie diety myślałam , że prztyłam jeszcze więcej. A zaczynałam z wagą 82,6 kg. A tu dzisiaj wchodzę na wagę jak to w poniedziałek i doznałam pozytywnego szoku. Waga spadła do 81,2 kg. Czyli po tygodniu - 1,4 kg oby tak dalej spadało. Od dzisiaj będę trzymała się diety, ćwiczyła dużo aby dziennie spalać 2000 kcal i nie jem słodyczy. Myślę od dzisiaj pozytywnie.