5/42 + 30 pompek
a wieczorem aerobic...
znowu szykuje sięwyjazd, tym razem do...
sanatorium w KOłobrzegu. Dizś dostałam przydział, ktoś zrezygnował, więc jadę, choć znowu zimą... Ale ponoć sanatorium nowoczesne itp. Będzie kontynuacja ćwiczeń, licze na urozmaicenie - fitness, siłownia, masaże, spa :)) Wracam w marcu, liczę, że znowu piękniejsza ;)
NAwet mi to na reke, bo w kwietniu mam 2 ważne imprezy - chrziny i 40.tkę znajomego i wtedy wyjazd do sanatorium nie mógłby sie odbyć. Z kolei maj, czerwiec - też mam jakieś plany....TAk więc wszystko samo się ułożyło. Jutro załatwianie spraw przedwyjazdowe, pakowanie, czwartek rano wyjazd... na 3 tygodnie!!! JEdynie szkoda mi zostawiac dzieciaków, ale moze stesknią sie za mamusią, poza tym telefony dzialają, internet też :)
Póki co szykuję sie na trening...
4/42 + pompeczki i rozciąganie...
tak zaczęłam dzień:)
Rano mam spokój i mogę w skupieniu poćwiczyć, a6w wymaga takiej koncentracji :)
Dziś planuje wrócić do życia, czyli: odprowadzić córkę na kółko plastyczne do szkoły, iść na trening karate... Przez chorobę praktycznie nie wychodziłam przez kilka lub więcej dni, ale jest lepiej, więc zaczynam działać na pełnych obrotach.
Pomiary w dzienniczku zapisane, ale czuję efekty szóstki.
pa.
3/42...wychodzę wreszcie z choroby :)
no nareszcie dziś mniej kaszlu, kataru praktycznie zero... Jutro chciałabym w końcu pójść na trening - oj, nie będzie lekko, przez 2 tygodnie zero wycisku, takie tam lightowe czasem ćwiczonka, no, pomijam a6w - dziś zaliczony 3 dzień :)
Jutro ważenie, mierzenia, bo przecież trzeba też wymiary porównać na koniec szósteczki... :)
A teraz odwiedzinki w Waszych pamiętnikach .
nie bójmy się prawdy - fotki początek a6w :)
No i wyszła naga prawda, no prawie, a z nią moje słabe punkty... ale już nie boję się tego, owszem, mam kompleksy, ale pracuję nad sobą. Choć wiem, że niektórych rzeczy nie uda mi się zmienić, to może chociaż je poprawię ;)
2 dzień a6w
zaliczony - oj, dawno nie ćwiczyłam prze choróbsko i odczuwam te ćwiczenia, ale sadzę, że szybko się przyzwyczaję :)
Fotki zrobione, ale wkleję potem - będzie co porównywać. Myślę, ze co 10 dni będę robić nowe, czyli wyjdą 4, w różnych pozycjach. Ostatnimi razami tez robiłam fotki, ale w różnych strojach i nieregularnie, teraz chce zrobić to elegancko - mam nadzieję, że powstanie efektowny obrazek ;))
a jednak 6 Weidera :)
Tak się naczytałam, że robicie a6w, że sama też zaczęłam, po raz trzeci od początku odchudzania. Zależy mi na zrzuceniu cm z talii, bioder i ud do wiosny, a te ćwiczenia są skuteczne na te części, sprawdziłam na sobie.
No cóż, będę walczyć, dziś poszło lekko :)
czerwona sukienka :)
Słuchajcie, kupiłam sobie wreszcie czerwoną sukienkę, od jakiegoś czasu o tym marzyłam (wcześniej nawet bym nie śmiała o niej pomyśleć). Wypatrzyłam ją na allegro, jest lniana z dodatkiem jedwabiu, pięknie według mnie skrojona, rozmiar 38 !!! Dziś właśnie ją otrzymałam i jestem bardzo zadowolona, leży idealnie :) A jak Wy oceniacie mnie w ty kolorze i fasonie???
waga wakacyjna
wróciła - po prostu sama jestem zadziwiona, jak spada w dół, mimo braku ćwiczeń praktycznie...Choroba musi pożerać masę kalorii, bo posiłki jem normalne...
Może dziś przejdę się na małe zakupy, bo jest nieco lepiej, choć jak kichnę, to az mną zarzuca....
Aha, mój cel ma szansę być osiągnięty do 21 marca - wtedy będę już rok na Vitalii, wypadałoby więc :)
wdrażam w życie
masaż pod prysznicem szorstką rękawicą. Chcę ujędrnić ciało, skórę, zwłaszcza na podbrzuszu (rozstępy zrobiły swoje...) Potem oliwka do masażu z Ziai, ale nie tylko. Zobaczymy, jakie efekty będą po miesiącu : )