sobota
Witajcie dziewczynki( chłopcy także wbrew dyskryminacji )!
Leniwa sobota przede mną.Teraz spożywam śniadanko-płatki fitness z mlekiem. Ogólnie do 12 czekam na serwis , który ma przyjechać do naszego telewizorka , bo nam się zepsuł.Potem zobaczymy. Mojego narzeczonego nie ma , pojechał na 3 tyg.słuzbowo za granicę. Smutnawo trochę, głównie w weekendy. Ale poradzę sobię Skończyły mi się mega długie wakacje szkolne, czas do pracy. Tzn. już od tygodnia pracuję-ale jeszcze nie na pełnych obrotach.
Co do diety , to masakra. Katuję się już od ponad dwóch tygodni a spadł mi kilogram i to nawet jeszcze waga potrafi zrobic mi świństwo. Załamana jestem jak czytam , że niektórym z was tak szybko te kilogramki ubywają, bo chyba ze mną coś nie tak.
Pozdrawiam ciepło
Wielki powrót ...
Witam wszystkie Vitalijki !!!
Po dwóch latach przerwy postanowiłam napisać. Odwiedzałam Was regularnie tylko zaniechałam pisanie...Ale teraz chce kontynuować. Walkę z kilogramami zaczynam od nowa, nawet z nawiązką. Próbuję narazie z dietą o obniżonej kaloryczności. trochę się ruszam, krecę hula-hop. Polecam-niezła frajda.
W moim życiu osobistym narazie bez zmian, jestem w stałym związku , a ślub za rok. Pracuje w szkole jako polonista i w prywatnej przychodni jako neurologopeda. To chyba już jestem wyspowiadana , aż mi lepiej tu z Wami...A tak naprawdę napisałam , bo jakos tak mi dziś smutno i pusto...
Gratuluje wszystkim zaskakujących wyników w walce z kilogramami, takim jak ja życzę powodzenia.Dziękuję ,że jesteście...
TAK MI SMUTNO
Witajcie Kochane Vitalijki!!!
Oj dawno mnie tu nie było a raczej rzadko bywałam.To znaczy często czytalam , podziwiałam ale sama nie pisałam.
Jestem na diecie 1000kcal, dobrze mi z nią , chudnę powoli ale chyba skutecznie.
Wiele sie zmieniło od mojego ostatniego wpisu.Przede wszystkim skończyłam studia polonistyczne i logopedyczne, dostałam prace w gimnazjum( uff!!!!!!!)
A teraz tomi bardzo ale to cholernie smutno, bo mój narzeczony wybył do Amsterdamu , po dwumiesiecznych wakacjach.Nie potrafie sobie miejsca znaleźć, bo to trzeci dzień bez niego. Dzień mija bez sensu , a jeszcze mieszkam z dala od rodziców.Nie wiedziałam ,że aż tak można tęsknić . Na nic nie mam ochoty,motywacji do niczego.
Ale już nie zanudzam
Miłego dnia, determinacji i wytrwałości Kochane moje
żEBY MI SIE TAK CHCIAłO JAK MI SIE NIE CHCE
Witajcie dziewczynki kochane!
Troszke mnie nie było , bo leniuchowałam u rodziców i wróciłam od ukochanego z Amsterdamu , było cudnie, milo i już niedługo do mnie wraca.Bardzo za sobą tęsknimy, nigdy nie myślałam ,że wytrzymam taką odległość ale nawet nie wiemy ile człowiek jest w stanie wytrzymać.
Ale leniuchowaniu towarzyszł szał kaloriowy , mimo ,że starałam sie 1200kcal nie przekraczać , no i trochę spaliłam.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko.Chyba troszkę załamuje się moja silna wola , a lato za pasem.Dziewczyny poradźcie mi kochane, poszukuję bardzo dobrego balsamu do ciała , który zapobiegłby mojej suchej skórze, ale skrajnie suchej , bo jestem alrgikiem.
Pozdrówki i z góry dziękuję
NIE WYSTARCZY MóWIC DO RZECZY, TRZEBA MóWIć DO
LUDZI
Witajcie Vitalijki!!!
Kurczę skusiłam się wczoraj na loda, uff i wyrzuty sumienia.Ale mam nadzieję spalę to na siłowni , na którą się niebawem wybieram.Tym czasem będę konsumowala sniadanko , powiedzmy light, mam ochote na jajeczniczkę:))Może zmieści sie w mojej diecie 1000kcal.
A dziś po południu jade do rodziców moich , którzy mieszkają 300km. ode mnie, bo widziałam ich w święta, wesprę trochę brata maturzystę.No i trochę moim polonistycznym okiem go doszlifuje.
Dziewczynki miłego dnia,życzę duzo wytrwałości dzisiaj mnie się też przyda , bo do konsekwentnych nie należę.
DZIUBASKI DLA WAS OGROMNE
tęsknię...
Jeszcze słowa wytłumaczenia, dlaczego doprowadziłam się do takiego stanu, którego nie mogę zaakceptować.
Otóż przybył mój ukochany mężczyzna z zagranicznego stypendium na 3 długie miesiące do mnie.No i wzięło w łeb fitness klub, diety czy ograniczenia, nie mogłam sie oprzec temu go gotował, ciągle gdzieś wychodziliśmy.Jeździlismy na nartach ale zaraz po tym był pyszny grzaniec , kwasnica itd. i to dało efekty , z którymi borykam sie do dziś.Cały czas jestem aktywna, codziennie jestem na siłowni , jeżdze rowerem, mam nadzieje ze to przyniesie efekty.
A tak poza tym to tak bardzo tęsknie kochane mój facet zybył znów na 3 miesiące, do czerwca.Czasem mam już takie momenty załamnia, tak go potrzebuję.Ale pocieszam się ,ze już wraca na stałe.Myslimy o slubie ale to odległa przyszłosc , przynajmniej dla mnie, bo bronię się w tym roku, pracuję jeszcze dodatkowo.No i zdradzę wam jeszcze jeden sekret mój chłopak jest starszy ode mnie o 11lat, nam to nie przeszkadza, czasem gorzej bywa z otoczeniem, nie mówie o przyajciłach czy rodzinie ale są tacy...ale niech tam gadają , na początku sie przejmowałam , teraz to olewam.
Kochane pozdrawiam, miłego popłudnia , ja troche poćwiczę.
Witajcie!!!!!!!!!!!!
Witam Wszystkich!
To mój pierwszy raz tutaj, pierwszy dzień z Wami.Kochane no odchudzam się a przynajmniej próbuję.Dużo ćwiczę, jeżdże na nartach, teraz fitness klub, zawsze byłam aktywna ale mój metabolizm jest jakis przeklęty.Wystarczy ,że jest zima i minimalnie wrzuce na luz i już +4kg.
Teraz jestem na diecie 1000kcal, po pomyłkowej diecie karczkowej , na którą dałam się namówić ale nie wytrzymałam(Pierwsze 10 dni karczek na smalcu cztery razy dziennie, nasteępne 10dni filet z kurczaka w tej samej postaci)Dziewczyny kochane , będe wdzięczna za słowa wsparcia, także będę w kontakcie z Wami.
Buziaczki dla Was kochane dziewczyny.
P.SJejku jak chce mi sie cos slodkiego.