Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zawsze moja waga pokazywała mi 47 kg - przy moim niskim wzroście -uważałam ze jest ok. - ale niestety z czasem zaczęłam tyć - a że nie byłam przyzwyczajona do wystającego brzuszka -strasznie mi to przeszkadzało - do tego jeszcze ciąża - no i się porobiło :) chcę z tym walczyć ale jakoś mi to nie wychodzi :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 128397
Komentarzy: 864
Założony: 16 kwietnia 2007
Ostatni wpis: 26 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malla9

kobieta, 43 lat, Opole

153 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 sierpnia 2007 , Skomentuj

wymysliłam  w związku z moim lenistwem co do cwiczen
ze moze ktos będzie mnie kontrolował czy mobilizował
abym w koncu zaczeła cwiczyc
kupiłam wczoraj shapa i była w nim super płytka z cwiczeniami
mam juz tych płytek pare wiec do koloru do wyboru nic tylko cwiczyc
ale jakos mi się nie chce...to praca to nauka i inne pierdoły


23 sierpnia 2007 , Skomentuj

no normalnie nie moge......
znowu się napchałam zupka pomidorową
................
rano zjadłam 2 tosty z kiełbaską i pomidorem
w pracy 1 banan, 1 jogurt , 2 nektarynki
no i koleżanka poczęstowała mnie malutkim batonikiem czekoladowym
to chyba przez to wesele na którym byłam
rozepchałam się i tyle.......
gruba swinka teraz jestem


o taka,.........................

22 sierpnia 2007 , Komentarze (1)

wczoraj zaszalałam......

bylismy na weselu.....
i jak to na weselu...stoły uginały się od jedzenia...
a ja oczywiscie nie mogłam się powstrzymac
aby nie spróbowac  choc troszeczkę
no i najadłam się jak swinka....
a do tego nie mogłam się bawic
wiec kalorie się odkładały......
....dzis sa poprawiny i mam nadzieję ze będzie lepiej.....
tzn.. że juz tyle nie zjem ....hahahaha
juz sama sobie nie ufam.......
ale sniadania nie jem....tylko kawa....



21 sierpnia 2007 , Komentarze (2)

i wyrok zapadł na 99%

wczoraj odebrałam wyniki moich badan.....
i jak na razie potwierdza się to co przypuszczałam...
pco

stosunek lh do fsh jest 2.98
a powinien byc 1

wiec badania mówią same za siebie

no nic trzeba się teraz wybrac do dobrego endokrynologa...
i albo jakies tabsy mi pomogą albo laparoskopia czego bym nie chciała...

ja sama mogę tylko pomóc sobie moją dietka niskowęglowodanową
co juz  zaczełasm robic
tylko musze ja zaostrzyc
 
tylko wiatr w oczy
....a tak bardzo chciałaby miec .......
i znowu dupa....!!!!!!!!!!!!!!!

16 sierpnia 2007 , Komentarze (1)

ale sie zdenerwowałam
w poniedziałek robiłam badanie
i pani pielęgniarka powiedziała ze w srode po wyniki
a ze wczoraj było swieto to pomyslałam ze pojade dzisiaj je odebrac
i co i kupa
wynikow jeszcze nie ma...
w poniedziałek będą
chyba!!!!!!

no nic....trudno....

wypiłam red bula
i będę teraz gotowac obiad dla męża
bo za godzinkę będzie juz z pracy

moje jedzonko dzisiaj to:
1. 4 sucharki (3cm/3 cm)z wedlinką
wynalazłam je w biedronce są pycha
fajnie wyglądają też jako zakąska bo są takie malutkie
2. red bul, woda gaz.
3. teraz będzie obiadek ile zjem to jeszcze nie wiem
a na obiadek będzie mięsko z indyka, ziemniaczki i sałatka

a własnie jak sucharki mają sie do diety czy one mają tyle samo kal  i węglowodanów co białe pieczywo




16 sierpnia 2007 , Skomentuj

jadę po wyniki moich hormonków.....
ciekawe co mi tam wyszło
mam nadzieję ze wzystko jest ok

taki ze mnie leń ze nic nie robie cały dzien

idę zabrac sie za siebie....
,,
,,,,,


14 sierpnia 2007 , Skomentuj

dzis wszyscy chcą mnie odwiedzac.....
hmmmm co się dzieje.....
a jutro wolne.....
tylko że nie dla mnie.........
ja idę do pracy dzisiaj na 22 i jutro też....
fuck
teraz musze troszke ogarnąc mieszkanko
może troszkę pocwicze przy odkurzaniu...hahahaaaa
albo prasowaniu.....macie jakies propozycje na cwiczenia dla mnie
pozdrawiam


13 sierpnia 2007 , Skomentuj

dzis pózny obiadek.....
zupka pomidorowa moja ulubiona
i zaraz lecimy na zakupy bo w lodówce pustki


11 sierpnia 2007 , Skomentuj

taka waga utrzymuje sie od kilku dni więc w koncu zmieniłam ją na pasku .
zobaczymy jak będzie dalej...narazie przyszły babodni....i brzuchol jakis taki wzdęty....


11 sierpnia 2007 , Komentarze (3)

energii do życia.....

potrzebuję celu
potrzebuję sensu

bo się zgubiłam w tym wszystkim



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.