Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zawsze moja waga pokazywała mi 47 kg - przy moim niskim wzroście -uważałam ze jest ok. - ale niestety z czasem zaczęłam tyć - a że nie byłam przyzwyczajona do wystającego brzuszka -strasznie mi to przeszkadzało - do tego jeszcze ciąża - no i się porobiło :) chcę z tym walczyć ale jakoś mi to nie wychodzi :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 128436
Komentarzy: 864
Założony: 16 kwietnia 2007
Ostatni wpis: 26 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malla9

kobieta, 43 lat, Opole

153 cm, 60.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 listopada 2007 , Skomentuj

nowy miesiąc
nowe problemy
stare problemy
wszystko do dupy.....


po ostatniej chorobie ....waże 48 kg....ale to moze z powodu odwodnienia...
więc nie zmieniam nic na pasku...poczekam jeszcze troche a potem zmienie w odpowiednim kierunku.....

26 października 2007 , Komentarze (3)

nadal deprecha    ja juz chyba sie nie pozbieram do kupy.....i tak mi zostanie


moja stara fotka z 98 roku

22 października 2007 , Komentarze (1)

Deprecha jak nic.....
nic mi sie nie chce....

mąż składa szafe....którą kupilismy w sobote....
..i znowu nigdzie nie wyjedziemy ....nawet na weekend....buuuu

4 października 2007 , Komentarze (3)

witam

Wraz z kupnem margaryny Flora nabyłam krokomierz
wszystko fajnie liczy kroki.....ale co mi po tym
szkoda ze nie liczy spalonych  kalorii albo  kilometrow

i pytanie ....
czy mozna obliczyyc z tego ilosc spalonych kalorii

będę wdzieczna za jakąkolwiek pomoc

aaaa i w pracy zrobiłam 16870  kroków


2 października 2007 , Komentarze (1)

a ja padam z wycienczenia.....
weekend....był bardzo aktywny
od rana do wieczora miałam zajęcia
w sobote wróciłam o 22 a w niedziele wstawałam o 5
nadal to wszystko odsypiammm.....
tylko mi to odsypianie jakos nie wychodzi bo nadal wstaje o 5 do pracy
JA CHCE URLOP .....w ciepłym kraju.....



25 września 2007 , Komentarze (2)

Dziewczyny
moje życie zaczyna wchodzic  na własciwe tory
nareszcie......
bo juz myslałam ze ja to mam najwiekszego pecha w życiu
zawsze wszystkim sie udawałao tylko nie mnie
ale pomału widze swiatełko w tunelu....
może w koncu ja poprowadze swoje życie a nie ono mnie(w maliny)

na urodziny dostałam wizyte u kosmetyczki....wiec musze sie kiedys do niej wybrac....tylko kiedy......chciałabym w przyszłym tygodniu....ale przez te wszystkie rewolucje w moim życiu nie wiem czy dam rade.....

lece bo czeka mnie prasowanko....potem musze obiad ugotowac....i do pracy....łeeee

pa




22 września 2007 , Komentarze (7)

dzis trzecia impreza urodzinowa....ma wpasc koleżanka z mężem...wiec znowu wystawna kolacyjka.....apetyt wraca.....więc obawiam sie o swoje  zachcianki...narazie mam ochote na galaretke w czekoladzie...
uuuummmmm!!!!!
ide sobie po nią teraz...
ok jestem>>>>
pycha galaretka......
za tydzień chyba odbędzie sie jeszcze jedna impreza z okazji moich urodzin noooi myslę że to już będzie koniec imprez
jakby to wszysy nie mogli przyjśc w jednym dniu
no allle ....takie życie ....każdy ma cos
A to ja

21 września 2007 , Komentarze (3)

.....urodziny minęły i trzeba dalej walczyc.....z kilogramami....albo własciwie  z wystającym obwisłym brzucholem.....feeeee
allle jestem zadowolona bo na imprezie mało zjadłam a to dlatego że łapała mnie choroba i nie miałam na nic ochoty ....jak do tej pory zresztą
a dzis wolne od pracy....a własciwie L4
pozdrawiam

19 września 2007 , Komentarze (9)

miałam nadzieję że mnie to jednak ominie.....
ale nieeee
panie i panowie dzis znów jestem rok starsza...
.jak ja nie lubie tego dnia
w planach dzis 11 osób na kolacji
sama rodzinka
a jutro koleżanki
nie wiem jeszcze ile
zmykam robic sałatki
pozdrawiam pa

15 września 2007 , Komentarze (3)

wieczór......winko z mężem....miało byc jeszcze z koleżanką i jej facetem.....ale koleżanka chora......wiec mamy romantyczny wieczór we dwoje.....zobaczymy jak sie sytuacja rozwinie.....jutro jedziemy na obiad do teściów.....aż sie boje tego pysznego jedzenia.....ale może nie bęzie tak żle......tzn. nie objem sie.......

a moje jedzonko dzisiaj to
rano: zielona herbata z miodem + jajko na twardo+ słoiczek jedzonka dla dzieci(jogurt z owocami)
obiad: filet z kurczaka +sałatka +niestety ziemniaczki
kolacja: niestety KFC bo bylismy we wrocławiu
iiii teraz pewnie troche winka...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.