guzdrała poranna
wstaję 5.30 i nie wyrabiam się
fatalny lakier do paznokci kupiłam, nowy a jakiś taki rzadki
skórki pomalowane i mazał sie okropnie więc zmyłam
czasu na inny nie było
i tak straciłam 25 minut
o losie a chciałam ładnie wyglądac w pracy a nie jak zaspana nimfa
najważniejsze, że makijaż się udał
bo ostatnio codziennie robię
dbam o siebie
bo jak mówią w mediach " ładnemu, zadbanemu, zgrabnemu łatwiej w życiu"
i to prawda :)
kilogramy tłuszczyku nie śmiałam skontrolować
bo weekend jak to zwykle bywa obfitował w słodkie
np takie faworki zwane chrustem takie leciutkie i słodkie
ze schrupałam kilkanaście...
sałatki też z majonezem były lubię z dokładką <wstyd>
od dziś nowe wyzwania:
więcej pić napoi niż zajadać węglowodanów i tłuszczów!!!
w pracy nawał roboty jak to w księgowości
ale wyrabiam sie i jeszcze do Was zagladam :)
dziś na śniadanie i II śniadanie:
chleb żytni z szynką, pomidor, kap. pekińska, kawałek papryki,
jabłko, kawa, herbata z cytryną
jak dobrze że już poniedziałek
smacznie
zajadam dietetyczne i nie tylko posiłki
staram się nie jeść na 2-3 godz. przed snem
mniejsze porcje przygotowuję
waga się uwzięła na mnie, nie spada
złośliwość rzeczy martwych?
basen i fitnes nadal w planach
bo choroby przewijają się w domu
dzieci na zmianę chorują
mnie też gardło pobolewa
roztopy na ulicach
i pogoda nastraja melancholijnie
na poprawę humoru
zjadłabym czekoladkę
nie, nie - krzyczy sumienie
nie możesz!
popatrz w lustro gruba Babko!
a sukienka letnia, taka piekna zwiewna
czeka w szafie bo w 2008 nie założyłaś...
marzenie o czekoladzie mija...
mam jabłuszko, które uśmiecha sie do mnie
zaraz je sobie zjem
:-D
-0,5 kg
pomalutku redukcja sadełka ;)
Vitalia sie spóźniła i od wtorku mam nowy plan diety
ciekawe jakbym tak nie zapłaciła na czas czy by ułóżyli dietę??
w poniedziałek kefir, grahamka na sniadania
potem sałatka
obiad normalny i przekaska- jabłko i mandarynka
czyli prawie jak było w planie (maślanka, grahamka, pory duszone, mandarynka, woda, herbata itd)
w pracy nawał roboty jak to w ksiegowości
aż sie jeść chce z przepracowania ;)
ale awaryjnie na głód herbatka miętowa i zielona z grejfrutem
smacznego lanczowego
pa
raz dobrze a raz źle
z tą dietą, wydaje mi sie, że za dużo jem
a innym razem jestem bardzo głodna,
zdrowie tez daje znać o sobie a raczej jego brak,
może wreszcie pójdę do lekarza
dzis wieczorem ważenie
zobaczymy...
nowy tydzień i nowa energia
wstąpiła we mnie... ciekawe na jak długo ?
weekend podjadany, ale z umiarem
jeszcze na 100 % nie mogę diety stosować a może nie chcę?
ale dorsz był, surówki, jarzynki
tylko te płatki z mlekiem i serki blee
od dzieciństwa tego nie jem a tu co dzień w diecie
robię zamienniki
ale woda mineralna i mandarynka codziennie
albo 2 x dziennie !!
do znudzenia
chyba chcą mnie zniechęcić hehehe
ale chleb z ogórkiem codziennie może być
po malutku dojdę do wszystkiego
hasło na ten tydzień:
mam czas, nie spieszę się ze spadkiem kg
niech efekty mnie zaskoczą
to jakaś pomyłka
przed chwilą wpisałam wagę po tygodniu diety
a tu " weż się w garść bo przytyłaś itp..."
to pomyłka
schudłam raczej 1 kg
ale nie zaznaczyło mi wagi przed rozpoczęciem kuracji
i dlatego pod uwagę wzięto wagę sprzed roku
miałam nowy pamiętnik założyć?
buuu tak nowy rok na vitalii mnie przywitał
zaczęłam dietę!
smacznie dopasowana jest na prawdę smaczna i nie odczuwa się zmniejszenia porcji
jestem zadowolona
dziś dzień 1
zajrzałam
na Vitalię
brakuje mi ruchu
waga oscyluje 73 kg
czyli od 7 m-cy nie wzrosła
ale i nie spadła
gruby leniuch ze mnie
te przepracowanie i ciągły brak czasu dla siebie
uniemożliwiają fitness czy basen
nowy rok za pasem
i nowa nadzieja na chudnięcie
po pół roku
znowu zaglądam na tę stronkę, trochę przypadkiem
bo pogodziłam się ze swoja tuszą i lenistwem
kocham zajadać i brak ruchu spowodowały wzrost kilogramów
od miesiaca nie stanęłam na wagę
pokrzyczcie grubaskę
a może ktoś mnie wesprze
please
raz tyje raz chudnę
staram się nie przejadać
ale bywa to trudne gdy gotuję codziennie dla dużej rodziny
ostatni grzeszek to wieczorne zjadanie 2-3 herbatników
waga oscyluje ok. 70 kg
pilnuje aby nie przekraczała
ruchu mało bo praca biurowa
sport? chyba tylko bieganie za dziećmi
które wciąż rozrabiają