MAM DOŁA !!!!!!
chyba trochę zaczynam wymiękać, zrobiłam się czepialska i jakaś rozdrażniona. Może to wina tego, że za tydzień idę na operację , a może "DOŁA". Nie wiem czy nie staram się usprawiedliwiać.
Mam nadzieję, że już dotarło do mnie, że bez pracy..... Wytrwam .
Pozdrawiam
TYDZIEŃ DO D........
I tyle z postanowień. cały tydzień jakoś nie bardzo było mi po drodze z dietą, a wczoraj to już poszłam po bandzie. Kupiłam Pizzę dla rodzinki i ... zaszalałam z nimi . Efekt oczywisty. Nie będę już roztrząsać, ale jestem bardzo wkurzona. A miało być tak pięknie. Od teraz WIELKIE STOP. Pozdrawiam
SUPER
Znowu poszło w dół. Jakże się cieszę, choć muszę się przyznać bez bicia, że z konsekwencją było różnie.
Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia
No i do przodu........
Znowu się udało. Denerwuje mnie tylko, że jakoś śmiesznie z wymiarami, albo się mierzę w innych "miejscach" tzn ciut wyżej lub niżej, bo niektóre poszły do góry. Ale waga ciągle spada. TO NAJLEPSZE.
Pozdrawiam Wszystkich
YUPIIIIII
Wiem , że to niewiele, ale znowu się udało. Miałam niestety potknięcia i stąd wynik niebyt imponujący, ale.... jest.
Teraz już się bardziej postaram nie ulegać pokusie. Pozdrowionka dla wszystkich.
JEDNAK MOŻNA
Krok w dobrym kierunku
Jak cudownie jest odnieść sukces. Może nie jakiś milowy krok , ale jednak krok w dobrym kierunku.
Bardo się cieszę, że zaczęłam . Teraz "tylko" przestrzegać diety i zmieniać się w każdym calu.
W Y T R W A M, WIEM TO.
Pozdrawiam wszystkich
nic
Nic nie drgnęło, ale muszę też się przyznać, że raczej nic nie robiłam w kierunku , żeby drgnęło.Bardzo się cieszę, że nie poszło do góry, bo ostatnio takie były tendenje.Pozdrawiam wszystkich i życzę lepszych wyników
Wracam
Mam nadzieję,że teraz już na "pełny etat", coraz gorzej się czuję i coraz większe mam wyrzuty sumienia, a potem znowu idę do kuchni i pochłaniam kolejną porcję żarcia choć wcale nie jestem głodna. Ale koniec z tym, bo dziś już nie mogłam się podnieś, a obiad(wcale nie chciało mi się jeść) czuję do teraz(19,30). Wracam od natychmiast i teraz to już wytrwam. Pozdrawiam i trzymajcie za mnie kciuki. Pa Pa
....
M A S A K R A !!!!!!!!
WIELKA KLAPA
Było tak ślicznie optymistycznie i co , wszystko wzięło w łeb. Miałam w domu remont i już przed nim byłam zakręcona. Bardzo liczyłam na to , że przy takim obciążeniem robotą i brakiem czasu na jedzenie ruszę z wagi ( oczywiście w dół), a tu takie rozczarowanie. W zeszłą niedzielę byłąm na komunii, więc dzisiejszy wynik to chyba też po trosze efekt tej imprezki i żarcia w czasie remontu tego co wpadło mi w łapy, może nie było tego dużo , ale na pewno nie były to odpowiednie reczy. No cóż dosyć żali . Mam nadzieję że wrócę do gry. Postaram się . Pozdrawiam Iwka