Mimo, że starałam się trzymać diety oraz ćwiczyć przytyłam :(. Ale jak to mówią to wszystko moja wina. To mi się nie chciało wstawać aby pobiegać jak było zimno... to ja się dałam skusić na czekoladę... to ja miałam za słabą wolę i poszłam na kebaba czy pizze... (Grzechów mogłabym wymieniać dużo więcej, i mam sto tysięcy wymówek na to)
Teraz mam za swoje, zaczęłam się pozaokrąglać, no i przytyłam. Niby 3 kg to nie tragedia ale już wielki alarm :/ Dlatego przestaję spoczywać na laurach i wracam do boju nierównego :)
Plan na ten tydzień:
1. Ćwiczyć (calanetiss 2x w tyg., biegać/orbitrek 2x w tyg., basen 2x w tyg) - jeden trening mam już za sobą
2. Jeść zgodnie z dietą (jedyne odstępstwo to poranna kawka z mlekiem i cukrem)
3. Wypełnić powyższe postanowienia
Trzymajcie za mnie kciuki :)