Podziwiam kobiety, które mając 2,3 lub więcej dzieci w domu są w stanie ogarnąć to wszystko. Ja od 2 tygodni tzn. od kiedy jesteśmy już w nowym składzie nie wyrabiam się przed 11 ze zmianą pidżamy na coś innego. Na codzień ,,wyrodna" matka ze mnie, która oddaje starszą córkę do opiekunki (niestety dobro luksusowe w postaci żłobka publicznego nas ominęło) i wtedy daję radę ogarnać mieszkanie i przygotować jedzenie, a czasem nawet pójść na zakupy. Jednak w takie dni gdy jesteśmy w 3 w domu (ja + 2 urocze małe istoty) czas dostaje jakiegoś turbo przyśpieszenia. Ledwo jedno dziecko przebrane, a już drugie zapaćkane. Ledwo obiad ugotowany, a już trzeba podwieczorek. W lipcu i sierpniu czeka nas właśnie taki wspólny czas już się zastanawiam czy chodzenie spać o 21 jest aż takim wielkim wstydem? Ale w końcu jeśli nie my to kto sobie z tym poradzi?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.