Tak jak pisałam we wcześniejszym poście, wczoraj zrobiłam domowej roboty tortille pełnoziarnistą. Są tak banalne, że aż śmieszne ;) a co do nich:
130 gram mąki pełnoziarnistej ( ja użyłam z Lubelli )
niecałe pół szklanki wody
sól
pieprz
jeżeli ktoś ma ochotę dodać chilli, paprykę, zioła nic nie stoi na przeszkodzie! :)
Ciasto wsypuje do garnka ( tak do garnka, znacznie lepiej tak małe ilości wyrabia mi się w czymś niż na stolnicy ) powoli dodaję wodę oraz sól i pieprz. Wyrabiamy aż powstanie nie duża kulka która nie będzie się nam przyklejać do dłoni.
Następnie dzielimy ją na 3 części i zaczynamy wałkować jak najcieniej ( oczywiście nie do przesady, tak aby dało się je przenieść na patelnię ;) )
Ponieważ był to mój pierwszy raz kształtem nie przypominały okręgu ale już następnym razem będę bardziej dokładna.
Ale co dalej - i taki oto placek przekładamy na SUCHĄ!! patelnię ( żadne oliwy, masło etc. ) i prażymy. Jeżeli zaczną pojawiać się bąble po prostu przyciskamy je widelcem.
Prażymy oczywiście z obu stron - ja przeznaczyłam około minuty na każdą stronę.
I tyle! Tadam ;)
Dodam, że z tej ilości mąki te 3 placki mają około 200 kcal więc naprawdę niewiele :)
Co do mojego wczorajszego farszu to był nim:
filet z kurczaka prażony bez tłuszczu ( powiem Wam, że zainwestowałam w naprawdę fajną patelnię i jestem w niej zakochana! Tytanowa beztłuszczowa wszystko wychodzi pyszne, więc polecam :) )
połówka cebuli czerwonej
świeża papryka
pół kulki mozzarelli light
papryka wędzona
pieprz
sól morska
odrobina curry
oregano
Jednak kwestia przypraw to jak wiecie same indywidualna sprawa. Ważne aby nie miały zbędnego E i soli!!
Najmniej zdrową częścią farszu było czerwone pesto ( bo kupne ) aczkolwiek była to naprawdę skromna ilość.
Nie dodawałam nic zielonego w postaci sałat ponieważ zapiekałam je na ciepło jeszcze w elektrycznym grillu aby serek troszkę się rozpuścił ;) ale nie jest to konieczne.
Ufff.. rozpisałam się!