- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (28)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 8507 |
Komentarzy: | 35 |
Założony: | 8 sierpnia 2014 |
Ostatni wpis: | 3 czerwca 2018 |
kobieta, 27 lat, Wyszków
165 cm, 64.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Moja aktywność - spaliłam 113 kcal
Moja aktywność - spaliłam 78 kcal
Moja aktywność - spaliłam 62 kcal
1. Regularnie na pewno do końca września :)
Tak jak w tytule - do końca września będę codziennie dodawać wpisy, bo lubię pisać, chociażby sama ze sobą ;) na razie pół litra wody niegazowanej, bo dzisiaj dzień oczyszczania :)
Motywacja na dzisiaj to zdjęcie sprzed roku
Moja aktywność - spaliłam 183 kcal
Moja aktywność - spaliłam 120 kcal
Moja aktywność - spaliłam 120 kcal
Praca, praca, praca... A kiedy wakacje?
Hej :) jest 18:07, zostało mi jeszcze prawie dwie godziny pracy... Zaczęło sie dorosłe życie. Jak na studiach będę chciała mieć cokolwiek i nie prosić o każdy jeden grosz rodziców, to trzeba zrezygnować z odpoczynku.
Ja na razie rezygnuję, ale z pracy (po półtora miesiąca), bo w sierpniu rozkręcają mi sie wykłady i jazdy, bo robie prawko, no i chcę już od sierpnia zacząć się uczyć. :)
Chcę udowodnić sobie i rodzinie, że jako pielęgniarka też mogę cos osiągnąć :)
Już mam nawet plan - najpierw 2 lata po licencjat (żeby mieć taką przyspieszoną mozliwość, chcę jechać na Erasmusa), potem magisterka, dwa lata na oddziale onkologicznym, specjalizacja właśnie z onkologii i dyplom z psychologii. Ja nie dam rady? Zawsze dawałam :)
Trzymajcie kciuki... A odnosnie jedzenia - jestem w pracy od 9:30 do 20:15 i oczywiscie kompletnie nic wtedy nie jem. Dzisiejszy dzień wyjątkiem nie jest. Wiem, że to niezdrowo, zwlaszcza z moją przeszłością, ale nie mogę się przemóc do jedzenia w pracy...
No nic.. zobaczymy, jak będzie w sierpniu :)
Buziaki :*
Była klasa maturalna, było jedzenie o niezdrowych porach i w niezdrowych ilościach i tak na wadze znowu ujrzałam 7 z przodu... Ja dziękuję bardzo. Znowu wracam do 49, no ale teraz już będzie lepiej. Przeprowadzam się w nowe miejsce, będę dużo spacerować, plan studiów jest bardzo intensywny. To wszystko będzie mi pomagać w mojej walce z własnym ciałem. Trzymajcie kciuki! :)
Wróciłam z Gdańska, ale udało mi się tam utrzymać dietę:) jeszcze 17 dni do szkoły, a wtedy chcę ważyć poniżej 50kg... Ale super by było ;) Trzymajcie się kochane ;*