Jak zmotywować się do ćwiczeń? Unikam jak ognia, najlepiej mi wychodzi ćwiczenie paluszków na pilocie (hm... od telewizora hehe).
?
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 15002 |
Komentarzy: | 273 |
Założony: | 27 kwietnia 2014 |
Ostatni wpis: | 18 lutego 2016 |
kobieta, 52 lat, Sierpc
168 cm, 79.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Kroki milowe
Jak zmotywować się do ćwiczeń? Unikam jak ognia, najlepiej mi wychodzi ćwiczenie paluszków na pilocie (hm... od telewizora hehe).
?
Uwielbiam tę ciszę kiedy już jedne dzieci wróciły na studia inne mają zajęcia w szkole. Przez ostatni okres czułam się jak na dworcu , ciągle ktoś przychodził i wychodził. Dosłownie drzwi się nie zamykały, a co młodzieży się przewinęło a co jedzenia pochłonęło..... Teraz mogę zająć się wreszcie sobą. Miłego dnia
Wagi nie wyrzuciłam choć wskazuje duży wzrost. Wiem co jest przyczyną mojego zniechęcenia i staram się tę przyczynę wyeliminować co jest niezwykle trudne. Tymczasem poszłam na całość i odwiedziłam wczoraj znajomą fryzjerkę, obcięłam włosy na krótko. Może ta zmiana zapoczątkuje inne? Mam taką nadzieję.
ale nadal mi się nic nie chce, chodzę śpiąca i zmęczona. Wczoraj poszłam do lasu ale znalazłam tylko parę podgrzybków i wróciłam zniechęcona. Nadal nie mogę biegać ze względu na nogę. Cwiczyć też mi się nie chce. Jutro ważenie!!! Chyba wyrzucę wagę
Olałam dietę, ćwiczenia, pamiętnik i wszystko wokół. Efekt jest taki, że znów waga poszła w górę. Teraz co? Zaczynam od nowa. Pocieszam się, że waga wyjściowa jest mniejsza niż ostatnio. Noga prawie zdrowa, jeszcze nie biegam ale mogę wędrować więc wędruję w miarę jak mam czas wolny. Dla takiego piechura dobre i pół godziny na początek. Pozdrawiam wszystkich i obwieszczam, że jeszcze się nie poddałam !!!
Doszłam do wniosku, że jednak porcje w mojej diecie były za duże w stosunku do ruchu, którego praktycznie teraz nie mam. Zmieniłam w ustawieniach diety, mam nowy plan, zobaczymy co to da. Właściwie to od lipca moja waga ani drgnie. Spadło te 10 kg. i dalej ani rusz. Czekam na efekt. Noga dochodzi szybciej niż myślałam, niedługo znów będę pomykać po polach i lasach, nawet pies chodził dziś za mną jak struty i mu to obiecałam, że już niedługo pobiegamy... Psychicznie wychodzę z dołka też nadspodziewanie nieźle... Dzięki za wsparcie
niestety od środy poruszam się o kulach , naciągnęłam mięsień śródstopia ,o matko jedyna jak nie urok to przemarsz wojsk..... ale dieta 100%
dieta 100%, ćwiczenia różnie ale są, efekty nie wiem. Nie wchodzę na wagę.
Jesteście kochani, dziękuję za mega wsparcie
!!!!!!!!!!!
Myślicie, że mi się uda?
depresja/ waga w górę/ i inne dyrdymały
poszłam do specjalisty i zmienił mi leki na silniejsze, to co brałam od internisty było za słabe i dlatego nic nie pomagało. Na razie czuję się źle, nawet mnie mięśnie bolą i czubki włosów. Zero biegania bo mi po prostu brakuje sił.
Stąd brak efektów odchudzania, mimo, że naprawdę się staram.
Muszę się czymś zająć. Matko jakie to wszystko trudne.