Nareszcie kaloryczny weekend dobiega końca. Po andrzejkowałam za wszystkie czasy,
za Wszystkich Andrzejków, nie liczyłam kalori nie przejmowałam co i w jakich ilościach jem, potrzebowałam takiego weekendu. odpuściłam sobie dwa dni ćwiczeń, ale za to sobotnią noc przetańczyłam w clubie, dlatego też najgorzej nie jest! jutro zaaktualizuje pomiary ciała, bo czuje iz z ćwiczeń na ćwiczenia moja talia robi sie coraz smuklejsza ;)) a tymczasem kruszynki motywacja, PAMIĘTAJCIE ŻE JESZCZE KILKA, KILKANAŚCIE WYTRWAŁYCH TRENINGÓW I NIEBAWEM WE WŁASNEJ OSOBIE STWORZYMY TAKĄ DRUŻYNE! PIĄTECZKA!