Aaaaaaaaaaaaaa................
to nie miało być tak :( od ostatniego wpisu duuuuuużo się działo, praca, praca praca i brak dostepu do internetu, ale czasem i tak bywa ;) ale to nie było najgorsze to coś co siedzi we mnie znowu sie odzywa, ból nie do zniesienia- ktoś może chciałby Helicobakter- oddam za darmo a nawet dopłacę ;) dzisiejsza noc była straszna... od godziny 0:00 do 3:00 nie zmrużyłam oka, za to czułam taki ból, że nie mogłam się ruszyć. A teraz jestem niewyspana, zła nadal czyję się nie do końca dobrze a tu jeszcze cały dzień trzeba pracować............ ja chcę do łożeczka wrócić!!!!!!!!!! :(
;/
I wiedziałam, że tak będzie helicobacter powrócił :( :( :( wczoraj cały wieczór spędzony w łóżku z okropnym bólem, pół nocy nieprzespane więc kaszki i kleiki witajcie z powrotem.... ale trudno nawet te wszystkie ryżyki i kleiki mnie nie powstrzymają, zagryzam zęby i WALCZĘ, tym razem nie poddam się bakterii i mojej wadze!!! a teraz zaczynamy nowy dzień, zmęczona, niewyspana, ale silna i gotowa by się nie poddać...
nowa ja :)
zaczynamy od samego początku :) dwa dni temu stuknęło 25 latek znaczy się czas wziąć się ostro za siebie.... od marca byłam na smacznie dopasowanej i efekty widoczne były w krótkim czasie- było super, pierwsze zachwyty znajomych to było coś i wtedy na początku lipca zaczęły się pierwsze problemy... bóle żołądka, ostre skurcze... tak to jest Helicobakter straszne ustrojstwo i musiałam przerwać swoją smacznie dopasowaną a kg powoli zaczynały wracać... ale dość tego czas zacząć od nowa na ostro bawić się z dietą. Mam nadzieję, że tym razem się uda i będę mogła być wreszcie zadowolona z siebie, ze swojego wyglądu i może poznać kogoś kto będzie chciał spędzić resztę życia z taką zołzą jak ja ;)