łakomstwo sie szerzy ;/
i to mnie martwi ...
kurwa... chce mi sie duzo jesc ostatnio a nie powinno tak byc, bo sie ma ku wzrostowi wagi
a nie tak mialo byc !!!
musze to poprawic
ehhh
trzymam wage, są dni ze mam 62, ale jest i tak, ze waga pokazuje 60.8 i wtedy sie czuje niebiansko !!!
odliczam dni do urlopu - wyjezdzam 22 lipca, kurwa ależ ja sobie odpoczne od tej pracy, ależ ja sobie odpoczne ...
caluje was kochane vitalijki
cięęężko...
jest źle ...
wczoraj sobie wiecej popapusiałam i dzis juz 63 !!!
aaa !!!
no niech to szlag ... tak sie trzeba pilnowac ...
musze spaść z tej nadwyzki, w sobote przyjecie urodzinowe, chcialam wygladac
GLAMOUR w nowej kiecce z promoda ... ;-))))))
sasssasa, 3majcie kciuki za mnie proszę !!!
caluje Was !!!
tak jakos 62 z malym haczykiem
i jest git ! ;-))))))))))))))))
jupiiiiiiiiiiiiiii, ale ... chyba chcialabym miec mniej ....
apetyt rosnie w miare jedzenia ... wymagania co do sukcesu tez rosna..
schudlam juz 10 kilosow, ale chce wiecej !
chce jeszcze te 2,5 !
sasasassssa ;-))))))))
...
dzis zrobilam sobie detox i jestem z tego dumna.
wstalam z 63 kilosami, siorka mi mowi ze mam opuchnieta twarz (tak jest zawsze od wieczornego zarcia) i brzuch mialam wiekszy
no zesz kurwaaaaa. ale sie wscieklam, nie dosc ze nie chudne, to utyłam
dlatego dzis powiedzialam STOP !!!
takze jutro bankowo bedzie 62 i twarz bez obrzęku porannego ...
kurde musze powalczyc o te 60 ....
caluje was moje kochane Vitalijki !!!
...
duzo stresów ostatnio w moim zyciu ...
stresuje mnie praca bardzo mocno ...
nigdy nie chcialam zeby tak bylo, a jednak tak jest i to jest mega żałosne ...
kurwa jak sie uwolnic od stresu?
przez niego rosnie apetyt, cisnienie i dupa ....
..
jest tak samo, ale nie smuci mnie to az tak bardzo ....
niech juz bedzie tak jak jest, zobaczymy jak to dalej sie rozwinie ...
odrobina nadziei jeszcze nikomu nie zaszkodzila ;-P
...
im bardziej chce schudnac tym bardziej mi sie to nie udaje ....
a gdy o tym wcale nie myslalam, to samo sie chudlo cielsko i samo szlo !
what the fuck?
poki co waga stoi, aby tyle ze w gore nie idzie ....
walczymy dalej, juz tylko kilka dni do 1 wesela (25 czerwiec)
a potem jeszcze drugie 10 lipca
silna wola na dziś
musze zejsc na dół ....
mama chlopaka pozyczyla mi sukienke ala ksiezniczka (w sensie taka sliczniutka) na wesele znajomych ...
noszzzz kurwaaaa......
nie ma opcji, musze zejsc 3 kilosy, bo wtedy bede w niej wygladala zajeeeeebiscie
a tak to bede klops !!!
pulpet !!! i nie bedzie juz tego efektu ....
prosze 3majcie za mnie kciuki Vitalijki !!!
ehhhh
ehh tak 6 dyszek bez koncowki miec... to by bylo cos!!!
ciezka sprawa....
jestem glodna, oslabiona, mam przez to niskie cisnienie, kawa tego nie oszuka, musze cos zjesc, ale przez to tez nie chudne no i kolo sie zamyka, kurwaaaaaaaaaa ...