Informacje podstawowe
Płeć | Kobieta |
Wiek | 30 lat |
Miejscowość | Łódź |
Wzrost | 170 cm |
Masa ciała | 64.00 kg |
Cel | 55.00 kg |
BMI | 20.07 |
Stan cywilny | W związku partnerskim |
Wykształcenie | Powiem później |
Aktywność zawodowa | Uczeń/student |
Dzieci | Nie |
Opis użytkownika
Znowu będzie tak, że dojdę już prawie do sedna, już złapię tę kwintesencję za ogon, poznam jej smak, przyciągnę rękoma ku sobie. I będę wiedziała, co jest dobre, a co złe. Będę w gotowości, poczuję, jak silną i niezależną jednostką jestem. Wyznaczę sobie prostą i jasną ścieżkę, a wiedza będzie mi mapą i otuchą zarazem, gdy w chwilach krytycznych i przedmenstruacyjnych zboczę na chwilę z toru by odpocząć i zaczerpnąć świeżego powietrza. Ogłaszam wszem wobec, iż jestem zajebista. Sprawię ja bowiem, że te okrągłe dziesięć kilogramów spłynie po mnie ostatecznie i na zawsze.
Sukcesy i porażki w odchudzaniu
Kilkanaście ostatnich jakże tłustych lat można podzielić się na okresy ogólnego stanu, że tak to fachowo nazwę, wyjebania na ogólne wzorce oraz moje własne potrzeby estetyczne wobec mego ciała, oraz na okresy przesadnej dbałości o zdrową i zgrabną sylwetkę. Skutkiem tego, mój pożal się Boże niezwykle wolny metabolizm, stał się jeszcze bardziej pożal się Boże, aniżeli był dotychczas. Tak się bowiem składa, że sram niezliczoną ilość razy dziennie, często na zawołanie, lecz, mimo tych jakże forsownych działań, moja waga wciąż pnie się ku górze.
Było tak, że schudłam dziesięć kilogramów z mojej własnej, nieprzymuszonej woli. Były to czasy piękne i zwykłam nazywać ten wyczyn moim największych sukcesem w sporcie zwanych odchudzaniem.
Porażka nadeszła i porażka trwa. Połóżmy jej zatem kres, wszak jestem za młoda, żeby być grubą.